Ci mężczyźni z Dolnego Śląska potrzebują naszej pomocy. Rak jest dla nich bezlitosny. Przeczytaj ich historie!
Krzsiek Tasulis ze Świeradowa choruje na guza mózgu. Przez COVID najpierw leczył zatoki. Teraz narzeczona i rodzina walczą o każdy dzień! Krzysiek Tasulis skończył 33 lata, pracuje jako wychowawca w Domu Wczasów Dziecięcych, w Świeradowie Zdroju, swoim ukochanym mieście. Dzieli się z odwiedzającymi DWD dziećmi swoją pasją, jaką jest chodzenie po przepięknych górach i opowiada im o lokalnej historii. Planowałem ślub i założenie rodziny z ukochaną Madzią. Ale wszystkie plany i marzenia na przyszłość stanęły pod znakiem zapytania, gdy przyszła diagnoza - glejak wielopostaciowy IV stopnia, czyli najgorszy i najbardziej agresywny ze wszystkich guzów mózgu. Krzysiek wspomina, jak zgłosił się do lekarza, ale w dobie COVID-19 oczywiście miał "szczęście" skorzystać z tele-porady. Po analizie objawów rozpoczęto leczenie zatok... W czerwcu Krzysiek dostał gwałtownego ataku padaczkowego, stracił przytomność. Życie uratowała mi Ukochana Madzia dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji. Niezwłocznie przewieziono mnie na SOR. – wspomina. Błyskawicznie, w trybie pilnym, już następnego dnia przeprowadzono ratującą życie operację usunięcia guza. Wiem, że większość informacji, jakie można wyczytać na temat tego nowotworu w internecie to prawie wyrok .Ani ja, ani moi bliscy nie zgadzamy się z tym stwierdzeniem. Nie zamierzam się poddać, chcę i będę walczyć o swoje życie i zdrowie w każdy możliwy sposób. I będę z Madzią w zdrowiu i szczęściu. Bliscy Krzysztofa szukają metod leczenia, kontaktują się z ośrodkami w Polsce i za granicą. Jak najszybsze rozpoczęcie leczenia jest tu bardzo ważne! Krzysztof na razie przyjmuje chemię wspomagającą, chce również zakupić kask elektromagnetyczny, amerykańskie urządzenie zatwierdzone do leczenia glejaków, z udokumentowaną skutecznością. Krzysiek w ramach programu Skarbonka razem z Fundacją Onkologiczną Alivia zbiera środki na nierefundowane leczenie. Tutaj możesz pomóc Krzyśkowi!