Żyć z Bondem

BOLESŁAWIEC - Mąż jest w domu raz na miesiąc lub dwa - opowiada Urszula Ilczyna. - Brakuje nam go bardzo, ale wiemy, że ta praca to jego żywioł.
Mąż pani Uli jest policjantem. Choć figuruje w kadrach bolesławieckiej komendy, od kilku lat pełni wysokie funkcje w policyjnych siłach pokojowych ONZ.

Rafał Ilczyna jest sierżantem sztabowym. W bolesławieckiej komendzie jest zatrudniony jako detektyw w sekcji dochodzeniowo - śledczej. Od około trzech lat większość roku spędza poza krajem. Reprezentuje Polskę i nasze miasto w policyjnych siłach pokojowych Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jest jednym z kilkudziesięciu Polaków, pełniących taką służbę. Jego przełożeni w kraju są z niego dumni, bo ci z Bośni i Hercegowiny przesyłają pochwały. A w domu wciąż czekają na niego żona, dwie córki i rodzice.

Ostro do przodu
- Rafał lubi wyzwania i samodzielność w podejmowaniu decyzji - opowiada Urszula Ilczyna, żona Rafała. - Zawsze go to pociągało.
Pan Rafał patrolował teren, zajmował się logistyką. Był w grupie, która ujęła jednego ze zbrodniarzy wojennych. W misji, którą pełni teraz, jest członkiem policji wewnętrznej ONZ. Stacjonuje w Prisztinie.
- Syn jest bardzo zdolny i ambitny - mówi Edward Ilczyna, ojciec Rafała. - Pod swoją komendą miał nawet podpułkowników. W ONZ liczy się nie stopień, ale to co masz w głowie. A mój Rafał udowodnił, że w swojej pracy jest bardzo dobry.

Bywa groźnie
- Kiedyś pełnił zwykłą codzienną służbę z kosowskimi policjantami, żeby poznać kraj i ich pracę, wtedy się bał, bo napotykali prawdziwych bandytów - wspomina pani Urszula. - Mąż nie mówi mi zbyt wiele, aby mnie nie martwić.
Rafał Ilczyna pierwszy raz wyjechał na misję w 1997 r. Od tamtej pory z krótkimi przerwami cały czas reprezentuje nas w siłach ONZ. Wciąż na terenach dawnej Jugosławii. Zna angielski, porozumiewa się po serbsku, zna trochę francuski i hiszpański.
Cała rodzina opowiada o panu Rafale z wielkim podziwem. Mają świadomość, że naraża dla nich swoje życie. Wiedzą to także przełożeni.
- Cieszę się, że mamy swojego reprezentanta w siłach pokojowych - mówi Adam Różycki, komendant policji w Bolesławcu. - To pokazuje jacy ludzie pracują w Bolesławcu. A doskonałych policjantów w Bolesławcu nie brak. Tu pracuje Jakub Anduła, znany z telewizyjnego programu Agent i Supergliny, czy Tomasz Zadora, uczestniczący w mistrzostwach świata w taekweondo.

Choćby zdjęcia
Rodzina także jest dumna, ale i stęskniona. Pan Rafał pojawia się na kilka, kilkanaście dni.
- Wiem, że ta służba i te misje są dla Rafała bardzo ważne i godzę się z tym, ale zawsze mi go brakuje - opowiada pani Ula.
Tęsknią także córki, Estella i Kornela. W wolnych chwilach bawią się pamiątkami, jakie tato przywozi z misji, oglądają zdjęcia.

Policjant z tv
Jakub Anduła wystapił w programie telewizyjnym Agent oraz prowadził program Supergliny. Pracuje w pionie prewencji kryminalnej.
- Fakt, że jest rozpoznawany pomaga w pracy, zwłaszcza gdy trzeba iść do szkoły na pogadankę - opowiada Kuba. - Udział w tych programach więcej zmienił w życiu prywatnym niż w pracy. Teraz już wiem, że jeśli czegoś bardzo się chce, to trzeba do tego dążyć i da się to osiągnąć.