Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złe sprawowanie

Bernard Łętowski
Sławek leży w szpitalu. Jego oprawcy Mariuszowi M. grozi do 8 lat więzienia.
 FOT. BERNARD ŁĘTOWSKI
Sławek leży w szpitalu. Jego oprawcy Mariuszowi M. grozi do 8 lat więzienia. FOT. BERNARD ŁĘTOWSKI
Człowiek, który wbił Sławomirowi G. nóż w plecy, był na wolności, choć podpalił człowieka Mariusz M., kóry o mało nie zabił w Boże Narodzenie siedemnastoletniego Sławomita G.

Człowiek, który wbił Sławomirowi G. nóż w plecy, był na wolności, choć podpalił człowieka

Mariusz M., kóry o mało nie zabił w Boże Narodzenie siedemnastoletniego Sławomita G., półtora roku temu wraz z kolegami oblał człowieka benzyną i podpalił. Mimo to dyrektor poprawczaka, w którym przebywał Mariusz, wypuścił chłopaka na przepustkę. Za dobre sprawowanie.

W maju 2003 roku, podczas Dni Bolesławca, Franciszek Węgrzynowski chciał przeszkodzić w okradaniu cudzego samochodu. Węgrzynowski, jego żona Iwona i ich znajomi wracali z festynu. Złodziej buszował w jednym z zaparkowanych samochodów, właśnie wyrywał z niego radio.
Pan Franciszek zwrócił uwagę złodziejowi. Młody człowiek i jego dwóch kompanów rzucili się na Węgrzynowskiego z pięściami, bili go i kopali. Potem polali benzyną i podpalili trawnik, na którym leżał. Mężczyzna zapalił się, na szczęście jego żona stłumiała ogień swoim dżinsowym płaszczem.
Oparzenia nie zagrażały życiu pana Tadeusza, jednak były poważne, mężczyzna przeszedł dwie operacje, długo przebywał na zwolnieniu. Przeciwstawił się złu, dzięki jego odwadze po wielu tygodniach poszukiwań policja schwytała w końcu złodziei i osadziła ich w areszcie.
Jednyn z trzech zatrzymanych wówczas młodych ludzi był Mariusz M. który w minioną sobotę zaatakował z nożem nieznanego sobie Sławka G. z Głogowa. Sławek wraz ze znajomymi chciał pojechać na dyskotekę. Mariusz M. pomylił go z kimś, kto się wcześniej naraził, poszczuł go psem, pobił i wbił mu nóż w brzuch i w plecy. Sławek leży we wrocławskim szpitalu.
Po podpaleniu Węgrzynowskiego bolesławiecki sąd wysłał Mariusza M. do schroniska dla nieletnich w Świdnicy. W styczniu tego roku chłopak trafił do Zakładu Poprawczego w Raciborzu. Tam właśnie wydano mu przepustkę, która pozwoliła na świąteczny wyjazd do rodzinnego Bolesławca. Wyjazd fatalny w skutkach dla Sławka.
Jak mówi wicedyrektor poprawczaka, Grzegorz Błęda, wychowanek mógł pojechać do domu tak samo jak każdy wychowanek, któremu przysługuje 55 dni przepustki w roku. - Jeżeli sprawuje się dobrze, a on u nas zachowywał się dobrze, można puścić wychowanka na przepustkę - mówi Błęda. - Nie było żadnych przeciwwskazań a rodzina bardzo o to zabiegała.
Pracownicy poprawczaka od nas dowiedzieli się o tym, co ich wychowanek zrobił na przepustce. - Z tego co zrobił wynika, że do życia na wolności w dalszym ciągu nie był dostosowany - mówi wicedyrektor.
O udzieleniu przepustki wychowankowi zdecydował szef Błędy, Stanisław Kubacki. Nie czuje się odpowiedzialny za to, co się stało.
- My nie możemy za to odpowiadać - mówi dyrektor. - Rodzice podpisali zobowiązanie, że będą odpowiadać za wszystkie przewinienia syna na przepustce.
Dyrektor przyznaje jednak, że to on, a nie rodzice, zdecydował o wypuszczeniu chłopaka. - Ja nie jestem duchem świętym i nie mogę przewidzieć, że on popełni przestępstwo - mówi Kubacki - Nam sie wydawało że on rokuje dobre nadzieje, ale 100 procent pewności nigdy nie ma.
To była już trzecia przepustka Mariusza. Z poprzednich wracał, choć trudno było mu zdążyć w terminie. Dyrektor zakładu nie mógłby wypuścić go na przepustkę, gdyby zakazał mu tego bolesławiecki sąd. Sąd jednak nie zakazał.
Mariusz, mimo siedemnastego roku życia, kończył piatą klasę podstawówki. Miał nadzieję, że uda mu się w tym roku szkolnym zaliczyć jeszcze szóstą. Opinie wychowawców, na których Stanisław Kubacki opierał decyzję o udzieleniu przepustki, były dobre. - Sam sobie wybrał to co najgorsze - podsumowuje dyrektor.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto