MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zielonogórzanie coraz częściej na to narzekają. Dobrze, że idą skonsultować się z lekarzem

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
– Muszę z przykrością stwierdzić, że ze wzrokiem pacjentów jest coraz gorzej. Albo wykrywalność się zwiększyła, albo świadomość pacjentów, którzy zgłaszają się do okulistów, szukając pomocy – mówi lek. Rafał Paczała z Zielonej Góry.
– Muszę z przykrością stwierdzić, że ze wzrokiem pacjentów jest coraz gorzej. Albo wykrywalność się zwiększyła, albo świadomość pacjentów, którzy zgłaszają się do okulistów, szukając pomocy – mówi lek. Rafał Paczała z Zielonej Góry. Eliza Gniewek-Juszczak
Pacjenci przyznają, że muszą kilka razy mrugnąć, żeby ostrość wróciła, ale ta mimo to, zaczyna słabnąć. Mówią też o uczuciu piasku w oczach. – Obniża się wiek, w którym zaczynają pojawiać się problemy ze wzrokiem – przyznaje okulista Rafał Paczała z Zielonej Góry, który wygrał ogólnopolski Plebiscyt Medyczny Hipokrates.

Spis treści

Wraz z dostępem do telefonów komórkowych, monitorów w pracy i popularnością korzystania z takich ekranów również w czasie wolnym, zaczął się pogarszać wzrok ich użytkowników.

– Muszę z przykrością stwierdzić, że ze wzrokiem pacjentów jest coraz gorzej. Albo wykrywalność się zwiększyła, albo świadomość pacjentów, którzy zgłaszają się do okulistów, szukając pomocy – mówi lek. Rafał Paczała z Zielonej Góry.

Za dużo niebieskiego światła

W ostatnich latach pogorszył się wzrok zwłaszcza osób w wieku pomiędzy 35 a 50 rokiem życia. – To osoby, które wcześniej nie korzystały z okularów. Teraz coraz szybciej odczuwają osłabienie widzenia przez to niestety, że długo korzystają z komputera, telefonu. Mówimy o tym od dawna. Teraz obniża się wiek, w którym zaczynają się pojawiać się problemy – wyjaśnia okulista.
Lekarz podkreśla przede wszystkim negatywne działanie światła niebieskiego i brak mrugania podczas korzystania z tego sprzętu, co powoduje zespół suchego oka, twardnienie soczewki. Pacjenci przyznają, że muszą kilka razy mrugnąć, żeby ostrość wróciła, ale ta mimo to, zaczyna słabnąć. Mówią też o zbieraniu się śluzowej wydzieliny i uczuciu piasku. Zauważają, że mają zaczerwienione oczy.

Lek. Rafał Paczała wyjaśnia, że po 38 roku życia soczewka robi się coraz grubsza i nie jesteśmy w stanie jej zakomodować, tak jak w aparatach zmieniamy ogniskową. Pacjenci 45-48-letni przychodzą i mówią, że w telefonie muszą litery powiększać, bo nie widzą. Skarżą się też na błyski w oczach. W takich przypadkach, kiedy pojawiają się iskierki, nowe męty, zwłaszcza po stresie, nurkowaniu, wycieczkach górskich, lekarz radzi, aby zgłosić się na badanie na rozszerzonej źrenicy.

Genetyczne obciążenia

Problemów okulistycznych jest więcej. – Niestety, bardzo dużo osób boryka się ze zmianami naczyniowymi, z udarami, zatorami w oczach, tego wcześniej w takiej ilości nie było. Dzisiaj, u wielu młodych odnotowuje się zwyrodnienie plamki żółtej. Mamy coraz więcej instrumentów do walki z tym, ale też coraz więcej pacjentów ma ten kłopot – zaznacza lekarz.

– Zauważalne jest też genetyczne obciążenie, ale tu liczymy na odpowiedzialność. Przychodzi dziadek, syn, wnuk. I wszyscy mają jaskrę, lub AMD, czy zaćmę. To świadczy o tym obciążeniu. Dotyczy to nawet dwudziestolatków. Cieszę się, że świadomość pacjentów wzrosła. Jestem mile zaskoczony, bo przychodzą też osoby, które przyznają, że nic im się nie dzieje, ale chcą sprawdzić wzrok, bo mama miała chorobę plamki żółtej. Jak młodsi pacjenci widzą ten dramat, kiedy traci się wzrok, to sami ze strachu przychodzą przebadać się – mówi Rafał Paczała.

Podejście do pacjenta

Pacjenci doceniają swojego okulistę. Zielonogórzanin zdobył pierwsze miejsce w ogólnopolskim Plebiscycie Medycznym Hipokrates w kategorii Okulista Roku 2023. Okazuje się, że uśmiech i zwyczajnie miłe podejście do pacjenta skutkuje nie tylko popularnością w plebiscytach, ale jest ważne w leczeniu.

– Miałem zebranie i mieliśmy taką rozmowę w poradni, w której pracuję w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Powiedziałem: „Słuchajcie kochani, bardzo was proszę, pomimo, że mamy tam dużo pacjentów, żeby nasza wrażliwość nigdy się nie zagubiła, żebyśmy nie stracili empatii. Taka rozmowa z uśmiechem, zapewnienie, że się panem/panią zajmiemy, że będzie dobrze, to jest 80 procent sukcesu. Pacjent chce się dalej leczyć. Jest aktywny. Nie wraca do domu ze spuszczoną głową, bo: „pewnie nie będę widział”. Można powiedzieć, że będzie pan tracił wzrok, ale my zadbamy o to, żeby to się działo, jak najwolniej, żeby pan jak najdłużej czytał itd. Mam tam też wspaniały zespół. My jesteśmy dla pacjenta – podkreśla lek. R. Paczała i dziękuje wszystkim głosującym.

Jak dbać o wzrok?

Zwycięstwo zielonogórzanina w ogólnopolskim plebiscycie to też okazja do przypomnienia zasad dbania o oczy. Lekarz Paczała radzi unikać długotrwałej ekspozycji na światło niebieskie, czyli długiego patrzenia na ekrany komputerów, telewizorów i telefonów, zwłaszcza przed snem.

– Takie światło pobudza mózg i siatkówkę, u niektórych pacjentów zdarzają się z tego powodu nawet problemy ze spaniem – mówi lekarz i radzi przy pracy na komputerze robić przerwy raz na pół godziny wystarczy wstać i chwilę popatrzeć w dal. Na podrażnione oczy można stosować kropelki nawilżające, ale z umiarem, aby nie odzwyczaić gruczołów od pracy.

Czytaj też:

Zobacz, jak badać piersi i jądra

od 12 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zielonogórzanie coraz częściej na to narzekają. Dobrze, że idą skonsultować się z lekarzem - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto