Zdarzenia ze Zgorzelca, którymi żyła cała Polska. Jedne tragiczne, inne zabawne [ZDJĘCIA]
Ksiądz pedofil w Sądzie Rejonowym w Zgorzelcu
"Dotknęłyśmy świętego" - tymi słowami mieszkanki Ruszowa, broniące księdza Piotra M. podsumowały jego przejście obok nich podczas wprowadzania oskarżonego na salę rozpraw w listopadzie 2019 r.
Ruszów to wieś licząca niespełna 2 tysiące mieszkańców. W niewielkiej parafii pw. Zmartwychwstania Pańskiego, w zaciszu plebanii, ksiądz molestował dwie niepełnosprawne intelektualnie dziewczynki. Matka jednej z nich zgłosiła sprawę na policję. W sprawie księdza wszczęto śledztwo już w maju 2019 r., a w październiku rozpoczął się proces, który ujawnił, że w przeszłości Piotr M. również wykorzystywał dzieci. W trakcie rozprawy przesłuchano wychowanki księdza z parafii we wrocławskim Brochowie. Dorosłe już kobiety zeznały, że w latach 80. duchowny dotykał je w miejscach intymnych i nakłaniał do pocałunków.
Po przesłuchaniu świadków sąd nie miał wątpliwości, co do winy oskarżonego i skazał go na 5 lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz pracy z dziećmi. Obrońca Piotra M. odwołał się jednak od wyroku i decyzją Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze były już proboszcz został wypuszczony z aresztu. Na kolejną rozprawę apelacyjną czeka na wolności.