JELENIA GÓRA - Zasłużyliśmy na to zwycięstwo - powiedział po wygranej witaminek z Kolporterem w Kielcach Edward Jankowski, trener Vitaralu Jelfy.
Jeleniogórzanki próbowały odskoczyć, ale rywalki ambitnie odrabiały straty. W 18 minucie było już 5:3 dla Jelfy, ale do przerwy to gospodynie prowadziły, 9:8. W drugiej połowie obie drużyny szły cios za cios. W 58 minucie przy stanie 18:18 ważną bramkę zdobyła Iwona Niedźwiedź (19:18 dla Jelfy). Golem odpowiedziała Irina Ryba, ale na kilkadziesiąt sekund przed końcem Inna Silantiewa ustaliła wynik meczu. - Wyróżniłbym przede wszystkim Beatę Kowalczyk - powiedział Edward Jankowski. - Beata w pięknym stylu obroniła kilka akcji sam na sam.
Mecz ten był określany mianem spotkania o cztery punkty. Obie drużyny miały apetyty na miejsce medalowe. Jelfa zajmuje obecnie czwarte miejsce, ze stratą czterech punktów do Naty Gdańsk. Mecz tych drużyn już w sobotę w Jeleniej Górze. Dla Czytelników Gazety Wrocławskiej będziemy mieli wejściówki na to spotkanie. Szczegóły w piątkowej gazecie.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?