Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żar zabija. Na fermie w Chróstniku od ekstremalnych upałów padło ponad trzysta norek.

Piotr Kanikowski
Fot. Piotr Krzyżanowski
Fot. Piotr Krzyżanowski
W dwa dni Dariusz Dubiński stracił zwierzęta warte kilkaset tysięcy zł Na fermie w Chróstniku od ekstremalnych upałów padło ponad trzysta norek. Tragedii dałoby się uniknąć, gdyby gmina w porę podłączyła hodowcy ...

W dwa dni Dariusz Dubiński stracił zwierzęta warte kilkaset tysięcy zł
Na fermie w Chróstniku od ekstremalnych upałów padło ponad trzysta norek. Tragedii dałoby się uniknąć, gdyby gmina w porę podłączyła hodowcy wodę

Norki Dariusza Dubińskiego zostały zdziesiątkowane przez utrzymujące się od soboty upały.
– Zwierzęta padły na skutek szoku termicznego po przegrzaniu organizmu – wyjaśnia dr Andrzej Nowakowski, powiatowy lekarz weterynarii z Lubina. – Ekstremalną pogodę najgorzej znoszą młode osobniki, u których nie wykształcił się jeszcze ośrodek termoregulacji.

Sąsiad polewał wodą
Pierwsze norki padły w niedzielę. Do poniedziałku Dariusz Dubiński wyciągnął z klatek ponad trzysta martwych zwierząt, każde warte kilkaset złotych. O dramatycznej sytuacji na fermie dowiedział się Zbigniew Kierpiec, który na drugim końcu wsi uprawia warzywa: przyciągnął beczkowóz z wodą, by polewać dachy pawilonów, w których są zwierzęta. Potem przyjeżdżał ciągnikiem jeszcze wiele razy. Tylko dzięki bezinteresownej sąsiedzkiej pomocy udało się ograniczyć rozmiary tragedii: w polanych wodą pawilonach temperatura spadła do takiego poziomu, że norkom nic nie groziło.
Bez Zbigniewa Kierpca Dubińscy by sobie nie poradzili. Nie mają na fermie bieżącej wody, choć starają się o nią od dwóch lat. Poprowadzenie 40 metrów rury wzdłuż gminnej drogi jest na razie niewykonalne. Urzędnicy wprawdzie wydali decyzję o podłączeniu gospodarstwa do gminnego wodociągu, ale okazało się, że jedyne przyłącze, w którym można to zrobić, należy do sąsiada hodowców. A ten nie zgodził się. – Nie mogę też wywiercić własnej studni, bo nie zezwala na to plan zagospodarowania przestrzennego – mówi Dariusz Dubiński.
– To nie wina wójta. Uruchamiając z początkiem roku hodowlę, rolnik nie zabezpieczył sobie wody i prądu – twierdzi Janusz Łucki, rzecznik Urzędu Gminy w Lubinie.

Zawiniły upały
Lekarz weterynarii Andrzej Nowakowski odpiera ten argument: – Zwierzętom nie brakuje wody na potrzeby bytowe – przekonuje. – Ferma jest bardzo dobrze przygotowana pod względem technicznym. Problem powstał przez niespotykane do tej pory temperatury, a nie przez zaniedbania hodowcy.
Zwierzęta siedzą w przewiewnych klatkach. Instalacja do pojenia działa dobrze: gdy norki dotkną smoczka, z rury płynie zimna woda. Hodowcy przywożą ją w beczkach. Właściciele obserwują zwierzęta, a kiedy zauważają niepokojące objawy – zraszają wodą dachy pawilonów.
Dopiero teraz gmina zaczęła szukać rozwiązania problemu z przyłączeniem Dubińskich do wodociągu. Wczoraj po południu doszło do spotkania w tej sprawie.

Taka hodowla to absurd
- Komentuje Jacek Bożek, lider i założyciel Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego Gaja:
– Dla mnie absurdem jest w ogóle hodowanie norek, bo robi się to wyłącznie w imię zysku, dla przyjemności niewielkiej grupy ludzi. To nie jest niezbędne do życia. Otrzymujemy kolejny dowód, jak przedmiotowo traktujemy zwierzęta, choć są to istoty odczuwające. Człowiek, który wśród tych norek żyje i pracuje, mógł przewidzieć nieszczęście. Takich upałów wprawdzie dotąd nie było, ale podejrzewam, że także mniejsze o kilka stopni temperatury zwierzęta znosiły bardzo ciężko. Z prawnego punktu widzenia trudno jednak hodowcy coś zarzucić. Ustawa o ochronie zwierząt nie reguluje zachowania w sytuacjach ekstremalnych, takich jak np. powodzie czy upały. Nie zostało złamane prawo.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto