W czasie świąt Wszystkich Świętych na grobach Heleny i Wincentego Tyrankiewiczów, założycieli I LO w Bolesławcu, pojawiła się tylko jedna wiązanka i kilka zniczy.
Do Bolesławca państwo Tyrankiewiczowie przybyli w 1947 roku. Zajęli się tworzeniem pierwszego liceum ogólnokształcącego. W 1969 ustanowiono stypendium ich imienia dla najlepszych uczniów I LO. Wielkie zasługi sprawiły, że po śmierci Tyrankiewiczów ich grobem zawsze opiekowali się uczniowie I LO. W tym roku na grobie Heleny i Wincentego pojawiła się jedna wiązanka od maturzystów z 51 roku. Nie pojawiły się kwiaty od byłych stypendystów, aktualnych uczniów, czy pracowników szkoły.
- Jest mi bardzo przykro - mówi Stanisław Małkowski, dyrektor I LO - ale nie wiem, jak do tego doszło. Możliwe, że wiązanki złożone przez szkołę zostały skradzione.
W liceum jest już tradycją, że jedna z klas pierwszych przez cztery lata opiekuje się grobami Tyrankiewiczów. Nie wiadomo, czy uczniowie zapomnieli, czy, jak mówi dyrektor, skradziono kwiaty. Niestety nie jest to rzadkością. Dziwi fakt, że stypendyści zapominają o swoich fundatorach. Dyrektor Małkowski przypomina, że dwa lata temu za pieniądze rodziców i uczniów ufundowano nowa płytę i wyremontowano otoczenia nagrobka. Co roku w Dniu Nauczyciela uczniowie i nauczyciele składają kwiaty na grobach współzałożycieli szkoły oraz wszystkich zmarłych nauczycieli I LO.
- W tym roku sam składałem wiązankę na ich grobie - wyjaśnia Stanisław Małkowski. - Nie można mówić, że o nich zapomnieliśmy.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?