NFZ nakłada limity nawet na liczbę chorych przyjmowanych w szpitalnej izbie przyjęć. Nie spodziewam się wielkich zmian na korzyść - mówi Dariusz Kłos. W ten sposób dyrektor szpitala podsumowuje wynik negocjacji z Narodowym Funduszem Zdrowia, dotyczący finansowania usług medycznych w przyszłym roku. Budżet placówki - przy dobrym układzie - wzrośnie najwyżej o 2 proc. i wyniesie około 12,5 miliona, przy zadłużeniu sięgającym 20 milionów złotych.
- Nie tego spodziewałem się po negocjacjach - twierdzi dyrektor. - Chciałem znać kwoty, jakie NFZ przeznaczy na konkretne usługi wraz z ich ilością. Tymczasem przedstawiono mi gotowe budżety na poszczególne oddziały i możliwości ewentualnych przesunięć pieniędzy tylko pomiędzy nimi.
Fundusz nie uwzględnia ani możliwości, ani specyfiki bolesławieckiego szpitala. Placówce musi wystarczyć to, co zapisali dla niej urzędnicy.
- Być może uda się wynegocjować wyższy niż w tym roku limit dla oddziału intensywnej opieki - mówi Dariusz Kłos.
Na tym koniec dobrych informacji. Już wiadomo, że NFZ zamierza nałożyć limity nawet na szpitalną izbę przyjęć. W praktyce może to oznaczać, że za każdego przyjętego pacjenta powyżej wyznaczonej normy - ZOZ zapłaci z własnej kasy. - Budżet szpitala w przyszłym roku będzie budżetem strat - prognozuje Dariusz Kłos.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?