Z nożem po kredyt

Policjanci z Bolesławca błyskawicznie schwytali sprawcę napadu
Adrian Ł. rzucił się z nożem na właścicielkę biura kredytowego.
22-latek może spędzić w więzieniu nawet całe życie

Napastnik przyznał się do winy. Najbliższe trzy miesiące przesiedzi w areszcie.
Tragedia wydarzyła się w środę około godziny trzynastej. Już w czwartek bolesławieccy i lwóweccy policjanci wyprowadzali Adriana Ł. z mieszkania we Lwówku Śląskim. Znany policji, karany za kradzieże, bezrobotny przyznał się do winy, choć motywy napadu nie są znane.
Mężczyzna w środę około godziny 13 przyszedł do biura kredytowego w suterenie przy ulicy Grunwaldzkiej w Bolesławcu. Twierdził, że chce wziąć kredyt. Właścicielka poinformowała go o warunkach, stwierdził, że idzie po dokumenty i wróci za kwadrans. Wrócił, ale zamiast załatwiać formalności, wciągnął 34-letnią kobietę za ściankę działową i zaczął bić. Uderzał jej głową o ścianę, kiedy już upadła, wbił jej nóż w okolice serca. Potem zabrał dwa telefony komórkowe, laptopa i uciekł.
Błyskawiczne dochodzenie dało efekty. Już następnego dnia policjanci znaleźli złoczyńcę w jego domu we Lwówku Śląskim. Odzyskano też łup. Noża nie znaleziono, napastnik porzucił go tuż po napadzie przy ulicy Grunwaldzkiej. Pokrzywdzona rozpoznała mężczyznę.
– Kwalifikujemy ten czyn jako usiłowanie zabójstwa – mówi Grzegorz Górski z bolesławieckiej policji. – Ten czyn jest zagrożony karą od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia.
Ofiarę napadu, mieszkankę Ruszowa, już w piątek mogła przesłuchać prokuratura. Kobieta wraca do zdrowia, nie chce rozmawiać o zdarzeniu.
Policja zbada też ewentualny związek Adriana Ł. z napadem z 10 września tego roku. Wówczas to młody mężczyzna w biały dzień nieopodal mostu nad Bobrem przy ulicy Zgorzeleckiej zaatakował nastolatkę. Sprawca tamtego napadu też miał nóż. •