Winnego brak?

BOLESŁAWIEC, powiat Nie do końca rozstrzygnięte podziały administracyjne sprawiły, że Warta i Gromadka nie będą miały swoich ławników w sądzie rejonowym i okręgowym. - Interweniowałem w sądach, kiedy był jeszcze czas, żeby to zmienić - mówi wójt Gromadki Tadeusz Gąsiorowski. - Na darmo.

Obie gminy wchodziły w skład dawnego województwa legnickiego. Jeszcze do końca czerwca, podlegały pod prokuratury i sądy w Legnicy, i Złotoryi. Z początkiem lipca powinny znaleźć się pod bolesławiecką i jeleniogórską jurysdykcją. Tak się jednak nie stało. „Wypisani” przez legniczan, nie zostali wpisani w jeleniogórskim sądzie. Teraz nie mają się nawet do kogo odwołać, a listy kandydatów na ławników zamknięto miesiąc temu.

Przykra sprawa
- W lipcu dowiedziałem się, że zostaliśmy pominięci - mówi Tadeusz Gąsiorowski. - Sąd w Legnicy nas nie ujął, bo już nie mógł, gdyż gmina powinna znaleźć się na jeleniogórskim wykazie. Jednak się nie znalazła i do końca nie potrafiono mi wytłumaczyć z jakiego powodu. Jestem po rozmowach z prezesami obu sądów. Obaj potwierdzają, że już nic nie da się zrobić. Jak to teraz wytłumaczyć kandydatom? To dla nas bardzo przykra sprawa. Gmina zawsze miała swoją reprezentację w sądzie.

Jak natręci
Podobnego zdania jest Mirosław Haniszewski, wójt Warty. Podkreśla, że doświadczenie, jakie mieli ławnicy orzekający od wielu lat, z pewnością przydałoby się w sądach.
- Jestem zbulwersowany - mówi wójt. - Mam wiele uwag do prezesów obu sądów. Nie chcę rozstrzygać, kto zawinił. Po zmianach terytorialnych wystarczyłoby, aby uzgodnili między sobą kto ma przyjąć naszych ławników. Urząd interweniował wiele razy, jednak byliśmy odsyłani jak natręci.
Gminne reprezentacje to zaledwie kilku ławników, ale zgłaszają się przeważnie osoby, ze sporym doświadczeniem i wiedzą. Funkcje swoją traktują honorowo. Szkoda, że o nich zapomniano.