Policja sprawdza, kto strzelał do czworonoga
Śrut przeszedł przez lewą łopatkę psa, rozerwał aortę i utkwił w prawym płucu. Roczny kundel Puszek nie mógł tego przeżyć
Sekcja zwłok wykazała, że ktoś prawdopodobnie próbował trafić psa w serce – mówi weterynarz Piotr Klasa.
– Puszek był świetnym psem, moja córka do dziś po nim rozpacza – mówi Marek Borodeńko z Dobrej. – Nie rozumiem, jak ktoś mógł go zabić.
Celował w serce
Ukochany pies dwunastoletniej Pauliny poszedł na spacer z jej dziadkiem. Uciekł na chwilę i już nie wrócił.
– Kiedy sąsiedzi go znaleźli i przynieśli do domu, był już martwy – opowiada pan Marek. – Zawiozłem go do weterynarza, żeby ustalił przyczynę śmierci.
– Trudno sobie wyobrazić, by ktoś zabił psa z wiatrówki. Ale w tym wypadku prześwietlenie i sekcja zwłok wykazały taką właśnie przyczynę śmierci – mówi weterynarz Piotra Klasa. – Śrut wyciągnąłem z prawego płuca pieska. Ktoś celował w serce. To strasznie bulwersująca sprawa.
Marek Borodeńko wniósł oskarżenie na policję. Właściciel zabitego psa podejrzewa dwie osoby z Dobrej, które mają broń. Za zabicie psa grozi kara do roku pozbawienia wolności.
– Zabójca Puszka powinien ponieść karę, jak strzelił do psa, może strzelić także do człowieka – mówi Borodeńko. – Ktoś taki nie powinien mieć broni.
Sprawa w toku
Na razie przesłuchano troje świadków zdarzenia. Wymiar kary, jaki grozi zabójcy psa, zależy od kwalifikacji prawnej czynu i tego, jakie zarzuty postawi policja. Ustawa o ochronie zwierząt mówi, że kto zabija zwierzę podlega karze pozbawienia wolności do roku, ograniczenia wolności albo karze grzywny. Sąd może też orzec nawiązkę w wysokości do 2500 zł na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. •
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?