Warta Bolesławicka. Na sesji o wiatrakach

Na sesji radni mają zająć się zatwierdzeniem zmian w studium zagospodarowania przestrzennego. Ich poprzednicy wyrzucili z niego zapis dający możliwość budowy farm wiatrowych. Jeśli obecni radni zatwierdzą ten dokument, postawienie wiatraków będzie dużo trudniejsze niż teraz. Bo na razie obowiązuje studium z 2005 roku, w którym dopuszcza się takie inwestycje.
Na sesję wybiera się do Warty Bolesławieckiej przedstawiciel firmy Green Bear, który zamierza przekonać radnych do inwestycji. – Złożyliśmy swoje uwagi do planowanych zmian w studium – mówi Janusz Berger z firmy Green Bear Bolesławiec 202 Sp. z o.o., która chce wybudować siłownię wiatrową na polach przy autostradzie, w pobliżu Tomaszowa Bolesławieckiego. Inwestor bardziej wierzy w siłę osobistego przekonywania i dlatego zależy mu na spotkaniach z mieszkańcami. Na razie pozyskiwanie ich poparcia dla inwestycji idzie bardzo opornie.
Gmina podzieliła się na dwa obozy. Przeciwnicy budowy farmy złożyli protest z około 800 podpisami na ręce wójta Warty Bolesławieckiej Mirosława Ha-niszewskiego. Zwolennicy siłowni ujawnili się niedawno. Zawiązali Stwarzyszenie „Tak dla farmy wiatrowej w gminie Warta Bolesławiecka” i przekazali wójtowi petycję z podpisami ponad 200 osób.
Przed radnymi zatem stoi trudna decyzja. Tym bardziej że inwestor zadeklarował wsparcie budżetu gminy kwotą 210 tys. euro.
– Będę realizował decyzję rady gminy – zapowiada wójt Haniszewski