Strach gwizdać

Do chuligańskich wybryków doszło minionej niedzieli na stadionie w Kowarach. Kibice miejscowej Olimpii przebili sędziemu dwie opony w samochodzie. – Tak dłużej być nie może – mówi Andrzej Szczełkun, szef kolegium sędziów. Będzie on zabiegał o zaostrzenie kryteriów bezpieczeństwa

– Niedługo mecze będzie wygrywał ten, kto silniejszy, a nie ten, kto strzelił więcej bramek – mówi Andrzej Szczełkun.
Do wybryków doszło podczas meczu Olimpii z Bazaltem Sulików. Co ciekawe, gospodarze ten mecz wygrali 2:1. Kibiców rozzłościło to, że sędzia Arkadiusz Karaban pokazał czerwoną kartkę jednemu z piłkarzy gospodarzy.
Chamskie zachowania na boiskach małych lig zdarzają się coraz częściej. Kilka tygodni temu pseudokibice z Giebułtowa nie chcieli wypuścić po meczu sędziego z szatni. W minioną niedzielę przerwano spotkanie rezerw Leśnika Osiecznica z rezerwami Otoku. Zawodnik gości uderzył arbitra, bo nie mógł pogodzić się z jego decyzją. Do podobnych zdarzeń dochodziło wcześniej w Działoszynie i Żarskiej Wsi.

– Każdy sędzia podlega naszej ocenie. Za popełnione błędy odsunęliśmy już w tym sezonie od prowadzenia spotkań dwóch arbitrów z klasy okręgowej – mówi A. Szczełkun.
Andrzej Szczełkun zapowiedział, że będzie domagał się zaostrzenia norm bezpieczeństwa na boiskach piłkarskich. W małych ligach bowiem nie ma ochroniarzy, są jedynie tzw. porządkowi. Najczęściej są to kibice gospodarzy.
Olimpii Kowary grozi kara finansowa, zakaz wstępu publiczności na boisko a nawet dyskwalifikacja. – Niedawno OZPN zdyskwalifikował na rok, za złe zachowanie, zawodników i piłkarzy b-klasowej Chmielanki Chmieleń. Klub po roku powrócił do rozgrywek i problemy z bezpieczeństwem się skończyły – mówi A. Szczełkun.
Szefowie Olimpii Kowary zapewnili, że przypilnują w kolejnych meczach bezpieczeństwa. – To było bardzo przykre zdarzenie dla nas wszystkich. Obiecuję, że więcej się nie powtórzy – powiedział Tomasz Dudziak, sponsor klubu z Kowar.