Nasza Loteria

Starosta zlecił, ale nie wiedział

Andrzej Żurek
Takie plany lekcji rozdawane były w bolesławieckiej szkole podstawowej. - To wbrew prawu - mówi o akcji ojciec jednego z uczniów. Fot. A. Żurek
Takie plany lekcji rozdawane były w bolesławieckiej szkole podstawowej. - To wbrew prawu - mówi o akcji ojciec jednego z uczniów. Fot. A. Żurek
(BOLESŁAWIEC) - To wbrew prawu - mówi Tadeusz T., ojciec ucznia z klasy pierwszej jednej z bolesławieckiej szkół podstawowych. - Syn przyniósł do domu plan lekcji z wizerunkami kandydatów do sejmu z listy Prawa i ...

(BOLESŁAWIEC) - To wbrew prawu - mówi Tadeusz T., ojciec ucznia z klasy pierwszej jednej z bolesławieckiej szkół podstawowych. - Syn przyniósł do domu plan lekcji z wizerunkami kandydatów do sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości! Powiedział, że otrzymał go od kolegi z równoległej klasy.

W artykule 88 pkt. 3 ordynacja wyborcza jednoznacznie zakazuje prowadzenia wszelkich form agitacji w szkołach podstawowych i gimnazjalnych wobec uczniów, którzy nie mają przecież prawa wybierania. Wbrew temu przepisowi akcję agitacyjną przeprowadzono w jednej z bolesławieckich szkół podstawowych. Zdarzenie miało miejsce w... pierwszej klasie! Jeden z uczniów przyniósł do szkoły plik planów z wizerunkami kandydujących do sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości: starosty bolesławieckiego - Piotra Romana i Jarosława Kaczyńskiego. Rozdawał je wszystkim uczniom.
- To niedopuszczalne - mówi Tadeusz T., rodzic, który poinformował nas o zdarzeniu. - W ten sposób jawnie łamane jest prawo i lekceważone zasady prowadzenia kampanii wyborczej.
Jak się dowiedzieliśmy plany wykonane zostały na zlecenie P. Romana i kilka dni temu rozłożone w różnych punktach miasta (m.in. w księgarniach i sklepach z artykułami szkolnymi). Rozdawano je także podczas wieców wyborczych.
- Wiem, gdzie prowadzenie agitacji jest zakazane - komentuje P. Roman. - W sprawie nie jestem jednak niczemu winien. Nikt z mojego sztabu wyborczego nie wniósł planów do żadnej ze szkół podstawowych czy gimnazjalnych. W sztabie nie ma również żadnego dziecka. Być może temu chłopcu tak się nasz plan spodobał, że z księgarni czy sklepu wziął jego większą ilość i postanowił rozdać koleżankom i kolegom? Jako sztab, wydrukowaliśmy kilka tysięcy tej publikacji. Rozdawaliśmy ulotki i plany w dozwolonych miejscach. Nie mamy wpływu na to, gdzie pojawiły się później. Jeśli ukazały się w szkole podstawowej, bardzo mi przykro.
P. Roman zastrzegł przy tym, że ani on, ani sztab wyborczy Prawa i Sprawiedliwości nie złamał ordynacji wyborczej. Być może więc ktoś, kto prowadzi kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości zrobił bolesławieckim kandydatom „niedźwiedzią przysługę”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Śpimy krócej i coraz gorzej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto