Spychotechnika

BOLESŁAWIEC Od marca w każdej gminie funkcjonowały punkty informacji europejskiej. Dwa dni temu większość z nich została zlikwidowana. I chociaż rząd chce przedłużyć działanie tych punktów, to tylko gmina Nowogrodziec skorzystała z tej oferty.

Pieniądze na wynagrodzenie dla pracujących w punktach informacji stażystów, pochodziły z rządowego programu „Pierwsza praca”. W dużej mierze do tak dobrego wyniku referendum unijnego, przyczynili się właśnie pracownicy punktów. Jednak z końcem czerwca ustało rządowe finansowanie PIE. Teraz rząd proponuje samorządom przedłużenie działalności punktów informacji o pół roku pod warunkiem, że na kolejny rok stażystów zatrudnią gminy.

Murzyn zrobił swoje...
- Uważam, że punkty informacji europejskiej nadal powinny działać - mówi Katarzyna Kowalczyk, pracownik takiego punktu w gminie wiejskiej Bolesławiec. - Nasza praca ma przecież ma dalej sens. Bolesławianie mają wiele pytań i wątpliwości.
- Nie mamy pieniędzy na zatrudnienie stażystów - mówi Kazimierz Gawron, wójt gminy wiejskiej Bolesławiec. - Rząd nie pozostawił wyboru. Przedstawił nam takie warunki, których nie jesteśmy w stanie zrealizować. Bardzo żałuję, że tak się stało, ponieważ jest jeszcze wiele do zrobienia przed wejściem naszego państwa do Unii.

Są potrzebne
Jedyną gminą w powiecie, która zgodziła się na warunki rządu jest gmina Nowogrodziec.
- Informacja o Unii Europejskiej nadal jest bardzo potrzebna - mówi Edward Szczerbień, burmistrz miasta i gminy Nowogrodziec. - Jeżeli zlikwidujemy punkty, będziemy zmuszeni obciążyć dodatkowymi obowiązkami innych pracowników gminy.
Łatwo zauważyć, że teraz kiedy Polacy powiedzieli „tak” w referendum, dla rządu informowanie rodaków o korzyściach i zagrożeniach płynących z formalnego wejścia Polski do Unii Europejskiej stanowi sprawę drugorzędną. A powinno być przecież inaczej.