Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegięcie?

Marek Komorowski
BOLESŁAWIEC Po tym, gdy w grudniu zeszłego roku Mariusz Łapiński, minister zdrowia, wydał zarządzenie, że pogotowie ma reagować na każde wezwanie, liczba wyjazdów wzrosła o około 30 procent.

BOLESŁAWIEC Po tym, gdy w grudniu zeszłego roku Mariusz Łapiński, minister zdrowia, wydał zarządzenie, że pogotowie ma reagować na każde wezwanie, liczba wyjazdów wzrosła o około 30 procent. - Teraz ludzie wzywają nas do bólu głowy, gardła, czy gorączki - mówi Grażyna Bomba, kierownik bolesławieckiego pogotowia.

- Zdarzają się sytuacje, że nie mamy ani jednej wolnej karetki, bo jedna, czy dwie pojechały do grypy - kontynuuje Grażyna Bomba. - Lekarze z zespołów ratunkowych mówią, że wzywani są, gdyż komuś nie podoba się lek przepisany w przychodni i chce, aby lekarz pogotowia zapisał mu coś innego.
Jak zgodnie twierdzą pracownicy pogotowia, do grudniowej decyzji ministra, ludzie wzywali ich do poważnych przypadków. Teraz to się zmieniło, a przecież zadaniem pogotowia ratunkowego jest pomoc doraźna, a nie leczenie. W zasadzie lekarze nie powinni nawet wystawiać recept, tymczasem wiele załatwiają za lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.
- Po wejściu reformy zdrowia, kilka razy wzywaliśmy ludzi do zapłaty za nieuzasadnione wezwanie, ale były to ewidentne przypadki - twierdzi G. Bomba. - Np. wezwano około godziny 17 karetkę do kobiety z gorączką. Jej mąż twierdził, że nie dojdzie do przychodni, która była jeszcze otwarta. Lekarz przyjechał i stwierdził, że wezwanie było nieuzasadnione i obciążył ich rachunkiem. Ale takich przypadków było niewiele, a strach przed opłatą był wyolbrzymiony.
- Zmieniła się też forma wzywania karetki - dodaje Grażyna Stasiak, dyspozytor pogotowia. - Poprzednio ludzie prosili o przyjazd, teraz żądają kategorycznie i powołują się na ministra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto