Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawo kaduka

Maciej Węgrzyn
Piotr Roman do komunalizacji PWiK przywiązuje ogromną wagę. Jego prawnicy widzą realne podstawy sukcesu.  FOT. ARCHIWUM GWr
Piotr Roman do komunalizacji PWiK przywiązuje ogromną wagę. Jego prawnicy widzą realne podstawy sukcesu. FOT. ARCHIWUM GWr
BOLESŁAWIEC Wracamy do tematu komunalizacji PWiK, bo o kilku istotnych, budzących zdziwienie, sprawach dowiedzieliśmy się po publikacji (2 września).

BOLESŁAWIEC
Wracamy do tematu komunalizacji PWiK, bo o kilku istotnych, budzących zdziwienie, sprawach dowiedzieliśmy się po publikacji (2 września). Przypomnijmy, że przejęcie przez miasto przedsiębiorstwa zwiększa szanse na uzyskanie kilkudziesięciu milionów złotych z funduszu ISPA. Na taki krok nie chce się zgodzić wojewoda i jego urzędnicy.

" - W obecnej sytuacji prawnej, nie ma możliwości uczynienia z PWiK spółki miejskiej - mówi Kazimierz Ziółkowski dyrektor wydziału skarbu państwa i przekształceń własnościowych urzędu wojewódzkiego. Doskonale o tym wie prezydent Piotr Roman i jego doradcy". To cytat z naszego tekstu z 2. września. - Niestety "nie wiem doskonale", a tylko domyślam się o co chodziło panu dyrektorowi. Podczas pobytu w Bolesławcu ograniczył swoją obecność do ceremonii wręczenia nominacji dyrektorskiej panu Józefowi Burniakowi. Dla mnie nie znalazł czasu - mówi prezydent Roman. - Nasze roszczenia zbadała druga z kolei, uznana, kancelaria prawna. I przyznała, że racja jest po stronie urzędu. Na pewno, będziemy o komunalizację PWiK walczyć, bo szanse mamy duże - dopowiada P. Roman. Przypomnijmy, że przejęcie przedsiębiorstwa przez miasto, to także walka o potężne wsparcie finansowe ze strony europejskiego funduszu ISPA. Kilkadziesiąt milionów złotych starczyłoby na wymianę sieci kanalizacyjnej oraz rozbudowę oczyszczalni ścieków. Państwowy PWiK takich pieniędzy nie dostanie.
Przy okazji zdziwienie budzi kilka dokumentów, z którymi mieliśmy okazję się zapoznać. Koleje PWiK były w dużym skrócie takie: 18 lipca 1995 roku wojewoda jeleniogórski skomunalizował przedsiębiorstwo. 21 grudnia 1998 roku minister spraw wewnętrznych i administracji, na wniosek PWiK, stwierdził nieważność decyzji wojewody. Nieco przy okazji wojewoda dowiedział się, że od 30 sierpnia 2001 roku jest organem założycielskim przedsiębiorstwa. Zaskoczenie tym faktem potwierdził dyrektor Ziółkowski. Jak w takim razie wytłumaczyć postanowienie zarządu miasta, które pod przewodnictwem Józefa Burniaka 11 kwietnia 2002 roku (protokół nr 185/02) przyznało ówczesnemu dyrektorowi wodociągów 7 tysięcy złotych nagrody. Na jakiej zasadzie miasto tak doceniło szefa firmy podlegającej wojewodzie? Mało tego. Jeszcze radni poprzedniej kadencji, przy okazji budowania budżetu miasta, zatwierdzali ceny wody i odbioru ścieków. To tak, jakby w magistracie ustalać ceny biletów dla np. PKP. Dopiero na kolejnym, odbytym 13 czerwca tego samego roku, spotkaniu zarządu miasta prezydent Józef Burniak poinformował, że PWiK podlega wojewodzie. Po roku od postanowienia Sądu Rejonowego we Wrocławiu (IX wydział gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego). Przy okazji obwieścił, że odpowiedni organ Unii Europejskiej przyjął projekt miasta w sprawie dofinansowania modernizacji oczyszczalni ścieków i rozbudowy kanalizacji w mieście Bolesławiec. Jeżeli myślał o wsparciu z ISPA, to albo się mylił, albo wprowadzał w błąd słuchaczy, ponieważ akurat ten fundusz dofinansowuje tylko i wyłącznie inwestycje, które odbywają się na mieniu miejskim (gminnym), a nie państwowym.

Zarząd nie pobłądził

* Józef Burniak

* dyrektor PWiK, były prezydent

Jan Moledna, ówczesny dyrektor PWiK 18 lipca 1998 roku zgłosił wniosek o unieważnienie decyzji wojewody jeleniogórskiego o komunalizacji przedsiębiorstwa. Niestety o pozytywnej decyzji ministra spraw wewnętrznych oraz, w konsekwencji, o postanowieniu sądu, że organem założycielskim dla PWiK jest wojewoda nie zawiadomił ani urzędu wojewódzkiego, ani miejskiego. Stąd wzięło się całe zamieszanie.

Przypadek

Łączenie faktu, że w skomunalizowanym PWiK dyrekcję dobierałby sobie prezydent pospołu z urzędnikami magistratu, a od niedawna mianowanym przez lewicowego wojewodę szefem przedsiębiorstwa jest Józef Burniak, prywatnie i politycznie adwersarz włodarza Bolesławca, byłoby sporym nadużyciem. Najprawdopodobniej doszło do niefortunnej zbitki elementów tragedii antycznej, czyli jedności osób, miejsca i czasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto