Zamiast kilku placówek z miernym wyposażeniem, jedna duża, na europejskim poziomie. Takie są zamierzenia starostów: zgorzeleckiego, lwóweckiego, lubańskiego i bolesławieckiego
Jeśli szybko nie utworzą nowych zawodówek, uczniowie uciekną do Wrocławia. I przepadną pieniądze z Unii Europejskiej. Do podziału jest ponad 100 mln euro. Unia przeznacza te fundusze na zmianę sposobu nauki w zawodówkach i zmianę sieci szkół. Dlatego cztery samorządy planują utworzenie konsorcjum edukacyjnego. Każdy powiat miałby swoją specjalizację i utworzyłby nowoczesną szkołę .
– Zbieramy dane – mówi lubański starosta Walery Czarnecki. – Wspólna koncepcja powinna być gotowa w czerwcu, bo w lipcu mają być uruchamiane konkursy o te fundusze – tłumaczy.
Nie tylko dla uczniów
– Pomysł tworzenia regionalnych centrów kształcenia zawodowego zrodził się na jesiennym konwencie starostów – potwierdza Zenon Tagowski, dyrektor Wydziału Edukacji i Nauki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego. – Mamy ma ten cel 101 mln euro – dodaje.
Pomysł polega na stworzeniu silnych i dobrze wyposażonych szkół dla młodych ludzi w 6-7 ważnych dla regionu specjalizacjach. Na Dolnym Śląsku mowa jest m.in. o branżach: elektronicznej, informatycznej, samochodowej, turystycznej i gastronomicznej. Dzięki pieniądzom z Unii takie centra byłyby wyposażone w najnowocześniejsze technologie edukacyjne i wykorzystywane nie tylko do nauki młodzieży, ale także studentów i dorosłych w ramach kształcenia ustawicznego.
Podział zawodówek pomiędzy powiaty budzi jednak sporo kontrowersji u najbardziej zainteresowanych.
– Nie wyobrażam sobie, żeby zlikwidować u nas profil mechanik samochodowy i wprowadzić go np. w Bolesławcu – mówi Stanisław Głowacz, wieloletni nauczyciel w zespole szkół we Włosieniu.
Nie wszystkim to w smak
Uczniowie także sceptycznie podchodzą do pomysłu. Grzegorz Kluz i Andrzej Kempa uczą się na mechaników samochodowych w szkole im. Bohaterów II Armii Wojska Polskiego w Zgorzelcu. Wybrali ją właśnie ze względu na ten kierunek i nie wyobrażają sobie nauki gdzie indziej. Ostrożna w ocenie pomysłu konsolidacji jest także Lasanna Główczyk, dyrektorka zgorzeleckiej szkoły.
– Lobby oświatowe, które utworzy kilka powiatów, łatwiej zdobywałoby pieniądze na lepsze wyposażenie szkół. Wszystko zależy od tego, jak ten oświatowy tort zostanie podzielony – mówi Główczyk.
O tym, że warto rozmawiać, przekonana jest także Bożena Browarczyk z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Lubaniu. – Zmian w oświacie nie unikniemy. Uczniów jest coraz mniej. Ale o tym, gdzie będą się uczyć, powinni decydować oni i ich rodzice – zastrzega.

Śpimy krócej i coraz gorzej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?