Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pora na zwycięstwa

Bernard Łętowski
W poprzednim sezonie Dariusz Ratajczak wywalczył ze zespołem awans do II ligi. Na zdjęciu z pucharem za zajęcie drugiego miejsca w turnieju finałowym.
 FOT. BERNARD ŁĘTOWSKI
W poprzednim sezonie Dariusz Ratajczak wywalczył ze zespołem awans do II ligi. Na zdjęciu z pucharem za zajęcie drugiego miejsca w turnieju finałowym. FOT. BERNARD ŁĘTOWSKI
Rozgrywający Dariusz Ratajczak w sobotę wrócił do zespołu siatkarzy Topu Po pół roku klęsk Topu Bolesławiec w II lidze siatkówki jest nadzieja na poprawę ich gry.

Rozgrywający Dariusz Ratajczak w sobotę wrócił do zespołu siatkarzy Topu

Po pół roku klęsk Topu Bolesławiec w II lidze siatkówki jest nadzieja na poprawę ich gry. Drużynę może rozruszać Dariusz Ratajczak, którego Top wypożyczył z AZS Nysa. Wczoraj i w sobotę Ratajczak zagrał dwa pierwsze mecze w barwach Topu. Przegrane, ale po lepszej grze niż ostatnio.

Problemy ostatniego w tabeli Topu, który jest beniaminkiem w drugiej lidze, spotęgowały się, gdy rozgrywający, Marcin Sobczyszyn, odniósł kontuzję. Uszkodzenie kolana na sześć miesięcy wyeliminowało go z gry. Zastępcą został Paweł Suczyński z Lubania, który na pozycji rozgrywającego zupełnie nie dawał sobie rady.
Na szczęście wrócił do Topu (grał w nim w poprzednim sezonie) Dariusz Ratajczak, którego w zeszłym tygodniu udało się wypożyczyć z AZS Nysa.
Marek Szewczuk, szef sekcji siatkarskiej Topu, już dostrzega zmiany po powrocie rozgrywającego. - Już jest lepszy klimat w zespole, chłopcy czują się pewniej mając takiego lidera - mówi Szewczuk.
Ratajczak od razu został kapitanem zespołu, którym był w poprzednich sezonach. Mimo to, Top przegrał oba mecze rozegrane w Gdańsku z Gedanią w sobotę i w niedzielę (jeden z nich to zaległość z początku sezonu).
W pierwszym dniu Top nie wygrał ani jednego seta. Trener Bogusław Mienculewicz tłumaczy ten rezultat głownie zmęczeniem. Zawodnicy cała noc jechali busem nad morze, trochę odpoczęli, a o godz. 17 musieli grać mecz. Popełniali bardzo dużo błędów w przyjęciu, w ataku i w zagrywce.
- Praktycznie pierwsze dwa sety oddaliśmy bez walki, w trzecim próbowaliśmy walczyć ale bezskutecznie - mówi trener. - Pierwszy raz graliśmy z Ratajczakiem, dopiero po dwóch treningach Nie wszyscy nowi gracze są z nim zgrani.
Niedzielny mecz był już o wiele lepszy w wykonaniu bolesławian. Top miał dobre przyjęcie i rozegranie, zaczął kończyć skutecznie ataki.
Pierwszego set bolesławianie przegrali do 20. Drugiego wygrali do 23. Najbardziej zażarta walka była w trzecim secie. Sam wynik 31:29 świadczy o tym, że Top łatwo gdańszczanom się nie poddał. - To był decydujący set - mówi Mienculewicz. - Myślę że zabrakło nam trochę szczęścia w tym secie. Mieliśmy aż dwie piłki setowe... Trzeciego seta Gedania wygrała do 19.
Ratajczak wydaje się być zadowolony ze zmiany klubu. - Wróciłem na tę samą pozycję, na jakiej grałem w poprzednim sezonie - mówi rozgrywający. - Na pewno się jakoś związałem z tą drużyną. Do Nysy poszedłem z powodów finansowych. W Bolesławcu byłem zadomowiony.
Dariusz Ratajczak mówi że kwestią dwóch, trzech tygodni jest wpasowanie się zespołu w jego rozegranie, bona razie czasem zaskakuje nie tylko rywali, ale i kolegów ze swojej drużyny.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto