Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE odpowiada na czeski pozew do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i wyjaśnia, że zamknięcie kopalni to straty w wysokości 13,5 mld zł

OPRAC.:
Justyna Orlik
Justyna Orlik
mat. prasowe PGE
Natychmiastowe zamknięcie Kompleksu Turów wygenerowałoby straty w wysokości 13,5 mld zł. Na wysokość tych strat może mieć wpływ m.in. konieczność zwolnienia kilku tysięcy pracowników i obowiązek wypłaty odpraw oraz innych świadczeń z tego tytułu, trwała nieopłacalność zarówno budowy nowego bloku energetycznego w Elektrowni Turów jak i dotychczas przeprowadzonych modernizacji proekologicznych na istniejących blokach, a także konieczność rozwiązania umów mocowych wraz ze związanymi z tym skutkami finansowymi. - tłumaczą reprezentujący spółkę w komunikacie prasowym.

Echa czesko-polskiego konfliktu wokół działalności kopalni Turów nie milkną. Pozew, który w marcu chcą złożyć Czesi będzie pierwszym, który przeciw Polsce wniesie inny kraj członkowski. To pierwszy raz w historii, kiedy skarga dotyczy negatywnego oddziaływania na środowisko. Od wejścia Polski do UE tylko 4 razy w historii doszło do tego, by jedno państwo członkowskie pozwało inne.

Działacze fundacji „Rozwój TAK – Odkrywka NIE” wyjaśniali ostatnio, że czeski rząd zaczął rozważać podjęcie kroków prawnych przeciwko Polsce po tym, jak w marcu 2020 roku, mimo międzynarodowych protestów ze strony Czechów i Niemców, Minister Klimatu Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów o sześć lat. Zdaniem czeskiego rządu działalność kopalni po 30 kwietnia 2020 r. jest nielegalna, ponieważ proces przedłużania wydobycia zawiera szereg naruszeń i jest niezgodny zarówno z prawem polskim, jak i unijnym.

Co na to PGE?

PGE postanowiło zająć stanowisko w tej sprawie. W nadesłanym komunikacie prasowym czytamy, że decyzja o przedłużeniu koncesji dla Kopalni Turów na 6 lat została wydana przez Ministra Klimatu w dniu 20 marca 2020 r. zgodnie z polskim porządkiem prawnym, i dlatego też nie ma podstaw do podważania jej ważności i trwałości. Kopalnia Turów rozpoczęła starania o przedłużenie koncesji ponad 6 lat temu, występując z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej. W toku tych starań na bardzo szeroka skalę zostały przeprowadzone konsultacje transgraniczne z Czechami i Niemcami w ramach oceny oddziaływania na środowisko.

Udzielono kilka tysięcy szczegółowych odpowiedzi na pytania kierowane zarówno przez organy władz Czech i Niemiec, jak i ze strony mieszkańców terenów przygranicznych, rozwiewając kwestie budzące ich wątpliwości.

Warto podkreślić, że transgraniczna ocena odziaływania na środowisko dla przedmiotowego przedsięwzięcia na taką skalę i z takim poziomem transparentności nie była dotychczas przeprowadzona w żadnym postępowaniu. W procedurze tej, ze strony czeskiej, udział wzięli między innymi:

- Ministerstwo Środowiska Republiki Czeskiej,

- Wydział Geologów Rejonowych Czeskiej Służby Geologicznej,

- Departament Ochrony Wód Ministerstwa Środowiska Republiki Czeskiej,

- Departament Ogólnej Ochrony Przyrody i Krajobrazu Ministerstwa Środowiska Republiki Czeskiej,

- Kraj Liberecki,

- Krajska Stacja Sanitarna Kraju Libereckiego,

- Czeski Inspektorat Ochrony Środowiska, Inspektoratu Regionalnego Liberec,

- Gmina Mnišek,

- Miasto Nové Mesto pod Smrkem,

- Miasto Hejnice,

- Gmina Hermanice,

- Gmina Kunratice,

- Gmina Dolní Řasníce,

- Miejscowość Uhelná,

- wsie Vítkov i Horní Vítkov,

- społeczeństwo regionu Frydlanckiego oraz Miasta Hrádek nad Nisou,

- Miasto Jablonec nad Nisou,

- Gmina Habartice,

- Gmina Bulovka,

- Gmina Višñová,

- Gmina Ćernousy,

- Greenpeace Ćeska Republika,

- stowarzyszenie CHRÁNÍME VODU,

- Frydlandzka spółka wodociągowa.

Decyzja środowiskowa

W trakcie starań o decyzję środowiskową Kopalnia Turów intensywnie współpracowała ze stroną czeską i niemiecką w zakresie raportu o oddziaływaniu na środowisko. W ramach uzgodnień treści raportu środowiskowego odbyły się dziesiątki spotkań ze stroną czeską i niemiecką, w tym z udziałem mieszkańców rejonów przygranicznych. Biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy prawa, część tych spotkań nie była obligatoryjna i odbyła się wyłącznie z dobrej woli PGE GiEK, która w sposób transparentny uczestniczyła w tym postępowaniu.

Przedstawiciele PGE zorganizowali w Czechach dwa spotkania z mieszkańcami Uhelnej i Chotyne. Ponadto, w Bogatyni odbyła się otwarta dla społeczeństwa rozprawa administracyjna z udziałem ponad 400 osób z Czech, Niemiec i Polski celem wymiany poglądów na temat opracowanego raportu oddziaływania Kopalni Turów, a także dwudniowe spotkanie we Wrocławiu z udziałem 40 czeskich przedstawicieli w ramach konsultacji transgranicznych. Analogiczne spotkanie w gronie ekspertów odbyło się ze stroną niemiecką.

Uzgodnienia transgraniczne zakończyły się podpisaniem przez wszystkie strony, w tym czeską i niemiecką, protokołów z uzgodnień, w których Kopalnia Turów zobligowała się do podjęcia konkretnych działań minimalizujących swoje oddziaływanie na tereny przygraniczne. Na tej podstawie w styczniu 2020 roku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu wydał Kopalni Turów decyzję środowiskową dla przedsięwzięcia polegającego na kontynuacji wydobycia do 2044 roku, której zadanie polega na takim ukształtowaniu planowanego przedsięwzięcia, aby w możliwie najmniejszym stopniu wpływało one na stan środowiska. Mając na względzie obawy strony czeskiej i niemieckiej dotyczące m.in. poziomu wód, Kopalnia Turów podjęła szereg działań minimalizujących wpływ odkrywki w tym zakresie. Po stronie polskiej, w pobliżu miejscowości Uhelna, kończy się obecnie budowa ekranu przeciwfiltracyjnego o długości ok. 1100 m i głębokości od 65 m do 117 m. Inwestycja za 17 mln zł jest działaniem profilaktycznym, do którego Kopalnia Turów zobowiązała się dobrowolnie.

Aby chronić zasoby wód po stronie niemieckiej, na Nysie Łużyckiej od strony Sieniawki od wielu lat funkcjonuje podobny ekran przeciwfiltracyjny. Budowa ekranu rozpoczęła się w latach 60–tych i zakończyła w 1987 roku. Wykonano wówczas ekran o długości niemal 4 kilometrów i głębokości do 40 metrów. Ekran spełnił swoje zadanie, pomiary jego szczelności prowadzone są w ramach wspólnej sieci monitoringu polsko-niemieckiego, a wyniki pomiarów piezometrycznych wskazują, że ekran jest szczelny i spełnia swoją rolę.

Uzyskana decyzja środowiskowa jest korzystna dla Polski, ponieważ kontynuacja wydobycia oznacza w praktyce zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, które w obecnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa nabiera dodatkowej wartości. Dzisiaj Polska potrzebuje stałych i niezakłóconych dostaw energii, a turoszowski kompleks energetyczny, jako stabilne źródło wytwórcze, takie dostawy zapewnia.

Zarzuty strony czeskiej są nieuzasadnione

Pod koniec 2020 roku Komisja Europejska rozpatrzyła skargę rządu Republiki Czeskiej, dotyczącą wydania przez Ministerstwo Klimatu Rzeczypospolitej Polskiej decyzji w sprawie przedłużenia koncesji dla wydobycia węgla brunatnego w odkrywce Turów do 2026 r.

W przedstawionej opinii Komisja Europejska nie odniosła się w ogóle do zgodności samej 6-letniej koncesji z prawem unijnym. Komisja Europejska, choć potwierdziła fakt funkcjonowania w prawie polskim przepisów wyłączających obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko, który jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej, uznała jednak, że nie ma to wpływu na kwestię kontynuowania działalności wydobywczej w Kopalni Turów.

Zamknięcie kompleksu wygenerowałoby straty w wysokości 13,5 mld zł

Biorąc pod uwagę kwestie społeczne, gospodarcze, a także bezpieczeństwo energetyczne Polski, zamknięcie Kopalni Turów z dnia na dzień mogłoby wiązać się z katastrofalnymi skutkami. Straty z tym związane w obszarze technologicznym, biznesowym, społecznym i środowiskowym szacowane są na 13,5 mld zł i wynikają m.in. z braku produkcji energii elektrycznej, konieczności rozwiązania umów mocowych, kosztów zrealizowanych modernizacji dostosowujących instalacje energetyczne do konkluzji BAT, nieopłacalności inwestycji budowy nowoczesnego bloku energetycznego o mocy 496 MW w Elektrowni Turów i konieczności rozwiązania umów z pracownikami kompleksu. Dodatkowo zaprzestanie działalności kompleksu Turów w konsekwencji oznaczałoby konieczność natychmiastowego zabezpieczenia wyrobiska. Proces taki musi odbywać się z wieloletnim wyprzedzeniem, z uwagi na zagrożenia geotechniczne, środowiskowe (prowadzenie odwodnienia), które w innym przypadku mogą doprowadzić do katastrofy ekologicznej dużych rozmiarów – z uwagi na skalę przedsięwzięcia. Koszty samej rekultywacji szacowane są na 6 mld zł.

Kopalnia Turów jest jedynym dostawcą paliwa dla pobliskiej elektrowni. Nie ma możliwości zapewnienia paliwa z innego wyrobiska, ze względu na technologiczne uwarunkowania produkcji energii z węgla brunatnego związane m.in. z koniecznością utrzymania nieprzerwanych, ciągłych dostaw węgla do elektrowni. W praktyce wstrzymanie dostaw paliwa oznaczałoby natychmiastowe zamknięcie Elektrowni Turów, która jest istotnym elementem polskiego systemu elektroenergetycznego i ma kluczowy wpływ na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz stabilne dostawy energii elektrycznej do milionów polskich domów. Kopalnia i Elektrownia w Turowie odpowiadają za ok. 5% krajowej produkcji energii, dostarczając ją do około 2,3 mln gospodarstw domowych. Po zakończeniu budowy nowego bloku energetycznego w Elektrowni Turów, liczba obiorców energii zaopatrywanych przez tę jednostkę wytwórczą zwiększy się o dodatkowy 1 mln gospodarstw.

Strategiczne znaczenie kompleksu Turów

Turoszowski kompleks energetyczny odgrywa istotną rolę w rozwoju całego regionu, wpływając głównie na lokalny rynek pracy, zapewniając wpływy z tytułu podatków lokalnych (obok podatków płaconych do budżetu państwa), prowadząc szerokie działania mające na celu zmniejszenie skutków oddziaływania na środowisko oraz wspierając lokalne społeczności poprzez działania CSR. Kopalnia i Elektrownia w Turowie są największymi pracodawcami w regionie oraz jednymi z największych w całym województwie dolnośląskim. W obu zakładach i spółkach z Grupy PGE, które świadczą usługi na ich rzecz, zatrudnionych jest łącznie około 5300 osób. W latach 2018 -2020 Kopalnia Turów współpracowała z ok. 1450 dostawcami, a łączna wartość obrotów z tytułu dostaw w okresie 2018–III kwartał 2020 r. wynosiła ok. 1,2 mld zł brutto. Z kolei w tym samym okresie Elektrownia Turów współpracowała z ok. 1700 dostawcami, a łączna wartość obrotów z tytułu dostaw w tym okresie przekroczyła 5,57 mld zł brutto. Zatrudnienie bezpośrednio w Kopalni i Elektrowni, w spółkach zależnych oraz podmiotach współpracujących zapewnia stabilny byt około 60-80 tysiącom osób, wliczając w to rodziny osób współpracujących z Kopalnią i Elektrownią. Likwidacja działalności Kopalni i Elektrowni Turów bez zapewnienia rozłożonego na lata programu transformacji oznaczałaby załamanie lokalnego rynku pracy oraz dramatyczny wzrost bezrobocia i upadłość setek firm.

Niewątpliwym atutem Elektrowni Turów jest jej położenie na styku granic w bezpośrednim sąsiedztwie połączenia międzysystemowego polsko-niemieckiego Mikułowa-Hagenwerder pracującym na napięciu 400 kV. Elektrownia Turów jest najbliżej położonym dużym źródłem dla tego połączenia po stronie polskiej, co stwarza możliwość zasilania go w przypadku konieczności eksportu polskiej energii do Niemiec. Turoszowska elektrownia pełni więc ważną, stabilizującą rolę w pracy systemu elektroenergetycznego w miejscu połączenia transgranicznego.

oprac. materiały prasowe PGE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PGE odpowiada na czeski pozew do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i wyjaśnia, że zamknięcie kopalni to straty w wysokości 13,5 mld zł - Zgorzelec Nasze Miasto

Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto