Pętla toaletowa

Mieszkańcy ulic Wałowej i Granicznej mają widok na toi toi
Od kiedy zamknięto toaletę MZK, kierowcy załatwiają swoje potrzeby na trawniku. To niezbyt przyjemne – mówi Jerzy Rusin, który mieszka tuż przy autobusowej pętli. Od dwóch lat ma z okna widok na przenośną toaletę toi toi.

U zbiegu ulic Wałowej i Granicznej w Bolesławcu jest pętla autobusowa, na której kierowcy czasem czekają nawet 45 minut na następny kurs. Aby ułatwić im życie, na środku małego ronda postawiono dwa lata temu przenośną toaletę. Do niedawna nie rzucała się w oczy, bo była zasłonięta drzewami, ale te wycięto.
Teraz biało – czerwonej wygódki stojącej za przystankiem nie można nie zauważyć. Na dodatek, ten kto ją ustawił, zapomniał, że trzeba w niej czasem sprzątać. Bałagan i smród zrobił się taki, że po interwencji mieszkańców wygódkę zamknięto na kłódkę. Klucz mieli mieć kierowcy.
– Albo nie mają kluczy, albo im się nie chce wchodzić do tego smrodu – skarży się Jerzy Rusin oraz inni lokatorzy. – W każdym razie część kierowców po prostu stara się schować za autobus i załatwić swoje potrzeby na trawę.
Mieszkańcy twierdzą, że toi toi jest za rzadko opróżniany.
Miejski Zakład Komunikacji chce coś zrobić z toaletą, ale zastanawia się co. Drzwi zamknięto na kłódkę, bo z wygódki korzystało mnóstwo postronnych osób.
– Rozważamy teraz albo przeniesienie tej toalety na pętlę przy ulicy Łasickiej, albo uruchomienie jej w taki sposób, aby nie stała się toaletą publiczną – mówi Andrzej Jagiera, prezes MZK. Trzecia wersja to jej likwidacja. Wtedy kierowcy będą załatwiali swoje potrzeby w zajezdni. Teraz baza MZK jest na tyle blisko, że kierowca może tam podjechać.
Lokatorzy mają nadzieję, że MZK szybko zrobi coś z tym toaletowym problemem.