12 sierpnia w programie pierwszym Polskiego Radia produkował się sam pan prezes MPWiK Józef Król. I cóż takiego wymyślił ten mądry człowiek? A no będziemy płacić za deszcz. Solidarnie, wszyscy, tak było stwierdzone w audycji. Jeżeli tak, to przecież podatek.
Zostanie nawet wprzęgnięta w to nowoczesna technika satelitarna do pomiaru powierzchni dachu, z którego odprowadzana jest woda deszczowa do ogólnospławnej kanalizacji w Bolesławcu. A co z wielkością opadów? Przecież obfitość deszczy jest różna. Przy obfitych opadach w danym roku i przy założonej stawce od m2 dachu może okazać się że „Wodociągi” stracą. Przy mniejszych opadach podatek spowoduje niewspółmierne wzbogacenie. Chyba że ma to być kura znosząca złote jajka.
A co z podatkiem od tych z parasolami? Przecież deszczówka też odprowadzana jest do kanalizacji i jak to opomiarować? A co z przyjezdnymi?
Powodem ma być przeciążenie oczyszczalni ścieków w Bolesławcu.
Dlaczego my podatnicy mamy płacić za błędy MPWiK? Przecież istnieje system odbioru deszczówki przez tak zwaną kanalizację burzową. Wówczas nie trzeba by było całych opadów atmosferycznych przepuszczać przez oczyszczalnię ścieków.
Ale jest jeszcze inny problem. Otóż, gdyby nie było w Bolesławcu kanalizacji ogólnospławnej to ścieki komunalne jako bardziej gęste zatykałyby przewody kanalizacyjne. I wówczas należy bardzo systematycznie dbać o ich przepustowość. A to kosztuje i w przypadku losowym zatkania kanalizacji te koszty mogą być dość duże.
A tak pan Król stosując „politykę dynamicznego budżetu” chce nas uszczęśliwić nowym podatkiem. Ale czy będą to dochody bolesławieckiego MPWiK Sp. z O. O.?
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
