Specjalistyczny dźwig marki Scania jest w służbie MPK Wrocław od stycznia br. Jego głównym zadaniem jest pomoc w ratowaniu życia ludzi, którzy znajdą się pod kołami tramwaju. Ze względu na swoją ratowniczą funkcję, maszyna od kwietnia zyskała status pojazdu uprzywilejowanego. Oznacza to, że w sytuacjach kryzysowych dźwigu nie ograniczają przepisy drogowe. Aby uratować człowieka, jest w stanie unieść nawet tramwaj o wadze do 22 ton – tyle bowiem wynosi jego udźwig.
Dźwig ma jednocześnie znacznie więcej opcji, które wyróżniają go na tle innych pojazdów ratowniczych tego typu.
- To, co czyni go wyjątkowym, to między innymi fakt, że może jeździć po drodze i po torach. W związku z tym dotrze także do trudno dostępnych miejsc, w których może rozegrać się akcja ratunkowa, na przykład do pętli tramwajowej. Oczywiście mamy nadzieję, że dźwig będzie używany w tego typu sytuacjach jak najrzadziej. A jeżeli już do tego dojdzie, to będzie to akcja skuteczna, tak, abyśmy mogli ratować ludzkie zdrowie czy życie. Po to go kupiliśmy i temu będzie służył - tłumaczy Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław.
Na szczęście specjalistyczny pojazd jeszcze nie miał okazji sprawdzić się w realnej akcji ratowniczej. W maju brał udział w jej symulacji, prowadzonej przez strażaków. Przetestowano wtedy schematy jak najszybszych działań obu jednostek.
Co jeszcze potrafi ultranowoczesny dźwig? Operator może obsługiwać go zdalnie, z każdego miejsca, dzięki sterownikowi radiowemu. Sprzęt zmieści się pod większością wiaduktów we Wrocławiu – oprócz tych na ul. Trzebnickiej i ul. Boya-Żeleńskiego, które mają wysokość 3,1 m. To za nisko, bo dźwig ten jest w stanie "skurczyć się" do 3,7 m. Jego maksymalna wysokość natomiast to niewiele ponad 3,9 m. Może ona zostać zmniejszona o około 30 centymetrów dzięki specjalnym poduszkom pneumatycznym.
NIE PRZEOCZ:
Ponadto maszyna jest przystosowana do pracy pod trakcją bez konieczności jej zdejmowania. Pozwoliło to znacznie przyspieszyć czas wprowadzania pojazdu z powrotem na tory, o czym przekonaliśmy się wczoraj.
Więcej o wykolejeniu linii 20 jadącej w kierunku Leśnicy przeczytasz tutaj:
Dźwig rozpędza się do niemal 90 kilometrów na godzinę. Wyposażony jest w bezprzewodową łączność, klimatyzację, czujniki cofania z kamerami i monitor w kabinie, a także specjalne sprzęgi do holowania autobusów i tramwajów, również całkowicie niskopodłogowych. Sprzęt kosztował 3 miliony złotych.
Mimo, że potrafi poruszać się zarówno po drogach, jak i szynach, nie jest zasilany trakcją. Jeździ na ropę, jak inne, standardowe dźwigi MPK Wrocław. Tych miejski przewoźnik ma jeszcze 2: marki Man (udźwig 49 ton) oraz marki Star (udźwig 12 ton).
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?