Samochód stał otworem dla złodziei
Półtora roku temu, Zbigniew Babicz z Bolesławca kupił nową vectrę w salonie opla w Lubinie. Zanim wyjechał, chciał, aby jego drogi wóz został odpowiednio zabezpieczony na wypadek kradzieży. Zapłacił prawie 1300 zł za „niezawodny” alarm. - Zostałem nabity w butelkę i oszukany - twierdzi kierowca.
- Ten samochód to dorobek mojego życia, zapłaciłem za niego 82 tys. zł - mówi Z. Babicz. - Sprzedawca zapewniał mnie, że jest w nim alarm reagujący na ruch. Zapłaciłem za niego 1300 zł i byłem przekonany, że zadziała w razie potrzeby.
Niedawno, ktoś ukradł kołpaki z kół vectry. Alarm milczał. Pan Zbigniew pojechał do serwisu opla w Jeleniej Górze. Tam dowiedział się, że w jego samochodzie zamontowano jedynie czujniki uderzeniowe, a całość nie jest warta więcej jak złotych 200.
- To mnie zmroziło. Przez tak długi czas, mój samochód stał niemal otworem dla złodziei - twierdzi Z. Babicz. - Gdyby mi go ukradli, pewnie nie dostałbym nawet odszkodowania, a przecież płacę wysokie składki za auto casco. Boli mnie to, bo nie miałem innej możliwości, jak montaż alarmu w autoryzowanym serwisie. Sądziłem, że można mieć do nich zaufanie. Wprawdzie dostałem książeczkę ze schematem alarmu, ale ja się zupełnie na tym nie znam - wyznaje kierowca. Pan Zbigniew pojechał do Lubina. Człowiek, który montował alarm i zapewniał o jego niezawodności już nie pracuje w salonie. Sprawę udało się załagodzić. Czujniki wreszcie zainstalowano, jednak za dodatkową opłatą.
Co na to salon?
- Trudno jest mi mówić o sprawie, która wydarzyła się półtora roku temu - mówi Artur Góra z salonu opla w Lubinie. - Wtedy nawet tu nie pracowałem. Teraz sam montowałem czujniki w samochodzie pana Babicza i odpowiadam za jakość tej pracy. Prawda jest taka, że wtedy nie było na rynku specjalnych alarmów do tego typu samochodu. A pracownik, który obsługiwał naszego klienta już nie pracuje.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?