Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Może być gorąco - Leśnicy i strażacy szykują się do walki z suszą i głupotą podpalaczy

Bernard Łętowski
Zaprószenie ognia było przyczyną pierwszego tego lata pożaru lasu w Łące.  FOT. BERNARD £ÊTOWSKI
Zaprószenie ognia było przyczyną pierwszego tego lata pożaru lasu w Łące. FOT. BERNARD £ÊTOWSKI
Poniedziałkowy pożar w Łące mógł spalić las i stację paliw. Na szczęście ogień zauważono wcześnie i strażacy, zamiast wielkiej akcji, mieli trening przed tym, co ich wkrótce czeka, czyli przed wielką, letnią walką z ...

Poniedziałkowy pożar w Łące mógł spalić las i stację paliw. Na szczęście ogień zauważono wcześnie i strażacy, zamiast wielkiej akcji, mieli trening przed tym, co ich wkrótce czeka, czyli przed wielką, letnią walką z ogniem

Zaledwie dwie godziny zajęło strażakom i leśnikom ugaszenie groźnego pożaru młodnika nieopodal stacji paliw w Łące. W akcji uczestniczyły dwa samoloty gaśnicze, cztery zastępy strażaków oraz trzy wozy służby leśnej.
– Dla stacji paliw zagrożenie nie było zbyt duże, bo pożar szybko dostrzeżono i nie zdążył się rozwinąć – mówi starszy aspirant Robert Miszkiewicz, dowódca akcji strażaków. – Bardziej zagrożony był las, ale udało się go ochronić.
Spłonęło około 20 arów, w tym trzy młodnika. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana, prawdopodobnie było to zaprószenie ognia. Strat na razie nie oszacowano.
Jak groźne mogą być pożary lasu, strażacy i leśnicy przekonują się co roku. Dwa lata temu nieopodal Golnic na własne oczy widzieli, jak ogień przenosił się przez zabezpieczający pas zaoranej ziemi szeroki na sto metrów.
Niewiele trzeba, aby takie akcje się nie powtarzały.
– Większość pożarów lasu to skutki zaprószenia ognia i nieuwagi ludzi. To olbrzymie zagrożenie, bo wysuszone poszycie pali się bardzo szybko. Ryzykują także strażacy, którym grozi odcięcie drogi ewakuacji – mówi młodszy kapitan Jerzyt Kieler, zastępca komendanta bolesławieckiej straży. – Wystarczy, byśmy wszyscy pamiętali o zasadach korzystania z terenów leśnych.
Przede wszystkim nie wolno używać w lesie otwartego ognia, nawet w postaci papierosa. Ognisko można rozpalić w odległości nie mniejszej niż 100 metrów od lasu. Na tereny leśne nie wolno też wjeżdżać samochodami.
Mimo tego, że zasady są tak proste, głupota i wandalizm biorą górę. Niszczone są tablice z numerami dróg pożarowych i same punkty czerpania wody. Podczas akcji może to skomplikować pracę strażaków, bo nie wszyscy jej uczestnicy muszą znać teren, na którym akurat walczą z ogniem. •

Zabezpieczenia
Cały teren Nadleśnictwa Bolesławiec jest pokryty wieżami obserwacyjnymi z kamerami telewizji przemysłowej i obserwatorami. Jest także możliwość korzystania podczas akcji z lotów patrolowych i gaśniczych dwóch samolotów dromader. Na miejscu jest również auto terenowe z wysokociśnieniowym urządzeniem gaśniczym i zbiornikiem o pojemności 400 litrów, które może dotrzeć właściwie w każde miejsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto