Mój Boże, jak on cudownie orze!

Piotr Bachór z Nowej Wsi Grodziskiej to najlepszy oracz na Dolnym Śląsku

Żaden z rolników w naszym regionie nie potrafi tak równiutko i dokładnie manewrować pługiem.
Na Ogólnopolskich Zawodach w Orce Konnej w Ocicach skibę trzeba było odwalić prosto – omijając przy tym posadzone na środku 10-arowego zagonu brzózki. Z zadaniem najlepiej poradził sobie poznaniak, Andrzej Lipowy, drugi był Axel Geide z Goerlitz, a trzeci właśnie Piotr Bachór.
– Ojciec od urodzenia orał końmi, a my, jako dzieci, kręciliśmy się przy nim. To cała nauka – opowiada Piotr Bachór. – Przed zawodami trochę się podszkoliłem, zaorałem kawałek działki ojca i pojechałem.
Konnego pługu szukał u sąsiadów i w sąsiednich wioskach, ale wszyscy gospodarze dawno oddali swoje na złom. Dopiero pod Ścinawą trafił na odpowiedni.
Bez dobrych koni nic by jednak nie wskórał. Sześcioletni wałach Wiktor i ośmioletnia klacz Gina potrafią wszystko: nadają się zarówno do pracy na roli, do ciągnięcia bryczki, jak i do jazdy w siodle. Piotr Bachór jest miłośnikiem koni. Wie, jak się z tymi zwierzętami obchodzić. Wiktor i Gina rok temu grały w realizowanym na zamku w Kliczkowie szwedzkim reality show „Riket”. Biorą też udział w pokazach i turniejach rycerskich. – A w weekendy siodłamy je z żoną i jedziemy w teren – mówi Piotr Bachór.