Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mandaty za wycieczki konne do lasu

Bernard Łętowski
Fot. Bernard Łętowski
Fot. Bernard Łętowski
Turyści, którzy przyjeżdżają do zamku w Kliczkowie, nie mogą wybrać się na konną wycieczkę do lasu. Dyrekcja zamku nie podpisała bowiem umowy z nadleśnictwem, zirytowana stuprocentową podwyżką opłaty za korzystanie z ...

Turyści, którzy przyjeżdżają do zamku w Kliczkowie, nie mogą wybrać się na konną wycieczkę do lasu. Dyrekcja zamku nie podpisała bowiem umowy z nadleśnictwem, zirytowana stuprocentową podwyżką opłaty za korzystanie z lasu.

Wjazd kosztuje 200 złotych miesięcznie. Gdy nie ma umowy, koniarze muszą być przygotowani na mandaty w wysokości od 30 do 100 złotych.
- Dotąd jeszcze mandatu nie dostałem, ale leśniczy często ostrzega, że poniesiemy konsekwencje - opowiada Jan Kotuła, który prowadzi stadninę przy kliczkowskim zamku .
Specjalnie dla koniarzy zamek utrzymuje swoją stajnię, a goście często przyjeżdżają z własnymi końmi. Dyrekcja obiektu boi się, że przez całe zamieszanie zaczną omijać Kliczków.
- Udostępniamy las do celów zarobkowych, a nie turystycznych, bo zamek Kliczków zarabia na tym. Dlatego wprowadziliśmy opłatę - wyjaśnia szef Nadleśnictwa Bolesławiec, Władysław Nowak. Tłumaczy, że jeźdźcy zostawiają po sobie śmieci. Poza tym ustawiają przeszkody z drzew, by konie mogły skakać i niszczą ścieżki.
Jan Kotuła zapewnia, że większość wycieczek jeździ tylko po wytyczonych szlakach. A koń co prawda robi ślady, ale po pierwszym deszczu już ich nie widać.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto