Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

List miłosny jeńca wojennego z obozu w Zgorzelcu do ukochanej Bożeny. Jak wyglądało życie w Stalagu VIII?

Justyna Orlik
Justyna Orlik
Stalag VIII A, znajdujący się na wyjeździe ze Zgorzelca, to dawny obóz jeniecki dla żołnierzy, którzy w latach wojny mieszkali tu często w nieludzkich warunkach, w barakach rozstawionych na polach. Wśród dokumentów znaleźliśmy wzruszający list jednego z nich do ukochanej. Jesteście ciekawi, co pisał więziony żołnierz? Sprawdźcie!

Stalag VIII A

Stalag VIII A to były już obóz jeniecki, który obecnie znajduje się na terenie gminy Zgorzelec. Jego teren zamieszkiwało jednocześnie nawet 50 tysięcy żołnierzy różnych narodowości. Jeńców wojennych zatrudniano do prac poza obozem, często przy produkcji wojennej. Ich codzienne życie przypominało katorgę. Baraki były nieogrzewane i przeludnione. W niektórych (chodzi głównie o Rosjan) było zakwaterowanych nawet 600 osób, choć miejsc było 250. Brakowało jedzenia i leków. Żołnierze dostawali bochenek chleba na 7-10 osób. Do tego kawałek margaryny, pół litra rozwodnionej zupy i kawę. Polscy jeńcy byli traktowani gorzej niż żołnierze belgijscy, czy francuscy. Nie mogli otrzymywać paczek, dostawali mniejsze racje żywnościowe i byli kierowani do cięższych robót. Obóz przestał istnieć 9 lutego 1945 roku.

Z inicjatywy Albrechta Goetze na terenie obozu powstało Centrum Edukacyjno-Kulturalne – MEETINGPOINT MUSIC MESSIAEN. Jego celem jest prowadzenie działalności edukacyjnej i kulturalnej związanej z obozem ze szczególnym podkreśleniem jenieckiej działalności artystycznej. Uroczyste otwarcie odbyło się 15 stycznia 2015 roku.

W poszukiwaniu archiwalnych zdjęć natrafiliśmy na wzruszający list jednego z jeńców obozowych z 13 czerwca 1940 roku. Poniżej publikujemy jego treść:

Tu i tam, tak czy owak, pisane przeze mnie strzępy korespondencji różne, nieraz może dziwne dla Pani zawierały myśli. Dla usprawiedliwienia się podam jeden chociażby fakt: dziwak w niewoli. Może to być również dobrym tematem do napisania dzieła, które czuję że z dużą dozą powodzenia mógłbym napisać lecz- niewola. Szkoda. Tak się cieszyłem, że nawiązaliśmy łączność przerwaną niegdyś przytem listy Pani zaczęły dochodzić b. punktualnie i szybko (najdłużej tydzień), gdy tymczasem nowy cios: ograniczenie obustronne korespondencji. Jedyne chwile radości, które nadchodziły z każdą, choć najdrobniejsza od Pani korespondencją zostały ograniczone do minimum. Samopoczucie moje psuje się z dniem każdym. Boję się by z pesymizmu nie wpaść w czarną melancholię. Myśli, jak złe duchy, przy każdej okazji gwałcą dusze niewolnika do bolesnego skowytu. Najgorsza rzeczą jest ta okrutna bezterminowość cierpienia - ile trzeba nałamać się wewnętrznie, by nie stać się bezterminowym impotentem duchowym. Wiem z góry, że moje szamotanie się wewnętrzne, uporczywe, trzymanie się błędów własnych, które znam dobrze, zgubnym jest dla mnie, a pisanie o tym Pani - grubym nietaktem, ale czym mam pisać? Może, że jestem w obozie? że rysuję, że myślę? wiecznie o ... P. Bożeno. Proszę mi opisać żywot na wsi, czy odebrała Pani "Kartę do Krewnych" drukowaną no i najważniejsze: podobiznę przysłać, bo tamta pierwsza jest wraz z moimi w niewoli (tylko nie wiem, który stalag). Łączę serdeczne pozdrowienia dla Pani Rodziców i Kuzynek na Wsi i kartę na odpowiedź.

Na zdjęciach zobaczycie, jak wyglądało życie w obozie na co dzień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: List miłosny jeńca wojennego z obozu w Zgorzelcu do ukochanej Bożeny. Jak wyglądało życie w Stalagu VIII? - Zgorzelec Nasze Miasto

Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto