Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lanie wody

Michał Drobisz
Jeżeli do września, Przedsibiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie przejdzie we władanie samorządu, przepadnie 11 milionów euro z funduszu Ispa. Przepadną pieniądze i szansa na największą w dziejach miasta inwestycję ...

Jeżeli do września, Przedsibiorstwo Wodociągów i Kanalizacji nie przejdzie we władanie samorządu, przepadnie 11 milionów euro z funduszu Ispa. Przepadną pieniądze i szansa na największą w dziejach miasta inwestycję ekologiczną.

- Zrobiliśmy już wszystko, co w naszej mocy, aby doprowadzić do przejęcia przedsiębiorstwa przez samorząd – mówi Józef Burniak, dyrektor PWiK. - Załoga przegłosowała, że odda wojewodzie wszystkie swoje prawa z tytułu uwłaszczenia.
Wymiana listów między prezydentem miasta a wojewodą trwa od dwóch lat. Wszystkie dokumenty dotyczą ponagleń o wydanie decyzji komunalizacyjnej PWiK, do czego uprawniony jest jedynie wojewoda. Przedsiębiorstwo nadal jest własnością państwową. O ile to się szybko nie zmieni, miasto bezpowrotnie straci szansę na otrzymanie 11 milionów euro z przeznaczeniem na rozbudowę i modernizację sieci kanalizacyjnej w mieście i czterech okolicznych wsiach.
Tymczasem, ostatni pomysł wojewody na komunalizację PWiK, dotyczy wyłączenia z przedsiębiorstwa części zakładu zajmującej się oczyszczaniem ścieków i oddanie go gminie. To pozwoliłoby sięgnąć po unijne miliony. Wodociągi nadal pozostaną we władaniu skarbu państwa. Majątek podzielić można, ale co stanie się z załogą. W PWiK pracuje 130 osób. - Moi pracownicy to zespół świetnych fachowców i chciałbym zachować ich w komplecie – mówi Józef Burniak. - Zaproponowałem Piotrowi Romanowi, aby zaraz po przejęciu przez miasto kanalizacji, oddano ją nam z powrotem w administrację i prezydent się na to zgodził.
- Ludzie boją się zwolnień – mówi Piotr Roman. - Wiem, że są gotowi zrzec się nawet nagród i premii, aby tylko zachować pracę. Ze swojej strony mogę zagwarantować wszystkim zatrudnienie i pracownicze prawa, w tym również 15-procentowy udział w przypadku prywatyzacji. Jeżeli PWiK zostanie podzielone, nie da się tego zrobić.
Mało tego. Jeżeli przedsiębiorstwo zostanie podzielone, zmienią się stawki podatkowe na usługi świadczone przez PWiK. - Obliczyłem, że przy takim rozwiązaniu, od przyszłego roku, cena odbioru ścieków może wzrosnąć nawet o 9- 11 proc. - mówi Józef Burniak. - Czyli o tyle więcej będą musieli płacić nasi mieszkańcy.
Pomysł na inwestycję narodził się w trakcie poprzedniej kadencji samorządu. To ekipa Burniaka składała wnioski, pertraktowała z unijnymi urzędnikami i polskim rządem. Jeżeli do września sytuacja się nie wyjaśni, Unia z pewnością wycofa się ze złożonych obietnic, a miasto straci pieniądze. Prezydent Bolesławca złożył skargę do premiera na opieszałość i złą wolę wojewody. Na ulicach miasta i w parafiach, radni zbierają podpisy pod petycją do Jerzego Belki, aby wpłynął na swojego podwładnego i przyspieszył wydanie decyzji komunalizacyjnej.
- Zarzuty stawiane przez prezydenta Romana są bezpodstawne – mówi Paweł Czuma, rzecznik wojewody. - To właśnie dzięki staraniom wojewody, miasto ma szansę uzyskania funduszy unijnych. Działanie prezydenta ma charakter polityczny i niewiele wspólnego z faktami. Rozwiązanie konfliktu zależy od dobrej woli pana Romana, bo wojewoda zrobił ze swojej strony wszystko, by sprawę załatwić pozytywnie.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto