O efektach i kosztach pracy Barbary Misińskiej, byłej szefowej kasy chorych, rozmawiali radni powiatowi.
Od maja 2003 roku, Barbara Misińska pełni funkcję doradcy starosty do spraw restrukturyzacji służby zdrowia. Z kasy powiatu pobiera miesięczne wynagrodzenie. Dlatego opozycja tak bardzo interesuje się jej poczynaniami.
- Pani Misińskiej nikt nigdy w Bolesławcu nie widział i dlatego nie wiemy, czym ona tak dokładnie się zajmuje i za co właściwie bierze pieniądze - skarżą się powiatowi radni.
Pytania o byłą szefową Dolnośląskiej Kasy Chorych padły podczas ostatniej w tym roku sesji rady powiatu. - Chciałbym znać efekty jej pracy, wynagrodzenie i w ogóle sens zatrudniania doradcy - mówi Leszek Baj (SLD).
Starosta Krzysztof Konopka, członek rady nadzorczej kasy w czasach gdy kierowała nią Misińska, ocenią ją jako specjalistkę wysokiej klasy. - Pani Barbara jest wszędzie tam, gdzie można uzyskać dodatkowe pieniądze dla naszego ZOZ - mówi K. Konopka. - Głównym efektem jej pracy jest to, że szpital nie znalazł się w totalnej zapaści finansowej. To ona w naszym imieniu występuje o pieniądze.
- Za swoją pracę Barbara Misińska otrzymuje miesięczne wynagrodzenie w wysokości 2938 złotych brutto, a zatrudniona jest do końca tego roku - informują w starostwie.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?