Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kadry do wymiany - Eseldowscy dyrektorzy pakują manatki

Bernard Łętowski
– Na pewno znajdą się u nas oferty pracy dla ludzi z doświadczeniem na stanowiskach kierowniczych  – mówi Anna Lewandowska z Powiatowego Urzędu Pracy.
FOT. BERNARD £ÊTOWSKI
– Na pewno znajdą się u nas oferty pracy dla ludzi z doświadczeniem na stanowiskach kierowniczych – mówi Anna Lewandowska z Powiatowego Urzędu Pracy. FOT. BERNARD £ÊTOWSKI
Kazimierz Surmiak, Józef Burniak, Dariusz Sas, Andrzej Kuriata, Wiesław Kobylański i Stanisław Cempura mogą stracić pracę. Ich stanowiska są obsadzane przez rząd i jego przedstawicieli Na pewno straci pracę ...

Kazimierz Surmiak, Józef Burniak, Dariusz Sas, Andrzej Kuriata, Wiesław Kobylański i Stanisław Cempura mogą stracić pracę. Ich stanowiska są obsadzane przez rząd i jego przedstawicieli

Na pewno straci pracę Józef Burniak. Dyrektorem Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji został trzy lata temu, kiedy stracił posadę prezydenta miasta. W konkursie na szefa wodociągów zorganizowanym przez wojewodę (partyjnego towarzysza Burniaka z SLD) od kandydatów nie wymagano wyższego wykształcenia, którego były prezydent wówczas jeszcze nie miał. W takich okolicznościach nikt się zdziwił, że konkurs wygrał Burniak.
Firma, która zarządza, ma stać się miejską spółką. Trudno przypuszczać, żeby obecny prezydent miasta (Piotr Roman z PiS) pozostawił PWiK w rękach swojego głównego przeciwnika politycznego, o którym zawsze mówił tylko źle albo wcale.

PKS do wzięcia
Stanisław Cempura jest od trzech lat prezesem Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej. Kiedy go zatrudniano, nie był jeszcze członkiem SLD. Dziś jest.
– Żadnych konkretów o zakusach na swoje miejsce jeszcze nie słyszałem – mówi Cempura.
Prezes przeczytał dokładnie program Prawa i Sprawiedliwości i znalazł tam – jak mówi – pocieszenie.
– Napisali, że przy obsadzie stanowisk sprawy merytoryczne będą ważniejsze od politycznych – mówi Cempura,
Jego ludzie PiS-u nie muszą nawet odwoływać. Kadencja Cempury kończy się w lipcu. Nowego szefa wyłoni konkurs.

Merytoryczny
Dariusz Sas również został kierownikiem powiatowego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, kiedy rządziła jego partia – SLD. Ojciec kierownika, Kazimierz, od lat szefuje Sojuszowi w Bolesławcu.
– Wymiana kadr powinna dotyczyć najwyższych stanowisk w państwie – mówi Dariusz Sas. – Zmiana władzy nie powinna mieć przełożenia na niższe szczeble. Nie widzę powodu, żeby mnie zwalniać.
Najmocniej trzyma się na swoim stanowisku bezpartyjny Kazimierz Surmiak, prezes Zakładów Ceramicznych „Bolesławiec”. Firmą rządzi od 25 lat.
– Wierzę premierowi, że decyzje personalne będą podejmowane na podstawie kompetencji – mówi Surmiak. – Ważne są wyniki i efekty pracy, a nie polityka.
Surmiak po każdych dotychczasowych wyborach musiał, jak to ujmuje, „wykazać swoją przydatność”. Jego kadencja na stanowisku kończy się za dopiero dwa lata.
Wybory dotkną też prawdopodobnie członków rad nadzorczych. W radzie PKS-u zasiada dwóch bolesławian: Andrzej Kuriata i Wiesław Kobylański.
– Ja wiem, że stracę miejsce w radzie nadzorczej i absolutnie się tego nie obawiam – mówi Kuriata (pracownik Urzędu Miasta). – Jestem przekonany, że nowa władza znajdzie kogoś lepszego na moje miejsce.
Czy eseldowskie kadry mają się martwić o pracę? Nie. Jak sprawdziliśmy, w urzędzie pracy nie brakuje ofert dla ludzi z doświadczeniem na kierowniczych stanowiskach. •

Będzie wiele zwolnień
Adam Lipiński, poseł z okręgu jeleniogórsko-legnickiego, członek Zarządu Głównego PiS:
Jest sprawą oczywistą, że zgodnie z naszymi deklaracjami wyborczymi będziemy się uważnie przyglądali osobom na różnych stanowiskach. Jeśli przy ich zatrudnianiu dochodziło do naruszania pewnych zasad to podejmiemy odpowiednie kroki. Na pewno będzie wiele zwolnień. SLD był formacją mało wstrzemięźliwą, jeśli chodzi o przejmowanie stanowisk. Jeśli ktoś nie nadaje się na swoje stanowisko ze względu kompetencji, to na pewno zostanie zwolniony. Będziemy weryfikować kadry, ale według jasnych zasad.

Kogo warto usunąć ze stanowiska?

Michał Popek, właściciel firmy
– Trzeba wielu wyrzucić i zatrudnić nowych. Powinni wymienić przede wszystkim wiceprezydentów Stasika i Chodyrę. W PKS-ie należy wymienić osoby na stanowiskach obsadzanych według kluczy partyjnych, w ZEC-u i w PWiK podobnie. Tam powinni być fachowcy.

Aneta Kwiecińska - gospodyni domowa
– Polityka mnie nie interesuje. Myślę jednak, że ktokolwiek by był na jakimkolwiek stanowisku, to prędzej czy później, nawet jeśli ma dobre chęci, trzeba go wymienić. Jednak, moim zdaniem, zmiany kadrowe nic nie dadzą. Będzie tak samo, jak było.

Teresa Biernat sprzedawczyni
– Trzeba się zastanowić nad wymianą kadr.
Nie można jednak wyrzucić wszystkich tylko dlatego, że zmieniła się partia rządząca. Niektórzy nie zasłużyli sobie na wyrzuenie tylko dlatego, że popierają innych polityków. Warto te sprawy rozważyć.

Jan Łazarz - emeryt
– Co cztery lata trzeba zmienić wszystkie kadry. Tak po prostu jest: zmiany są wszędzie, więc powinny być i u nas. Jeśli rządzący mają ponosić odpowiedzialność za kraj, to muszą być rozliczani za pracę swoich ludzi, a nie za tych z poprzedniej ekipy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto