Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak to zbyć?

Marek Łętowski
BOLESŁAWIEC W Spółdzielni Inwalidów Bolmet trwa proces likwidacji. Sytuacja jest zła, ale jeszcze nie tragiczna. Wszystko zależy od tego, czy firma pozbędzie się kilku nieruchomości.

BOLESŁAWIEC
W Spółdzielni Inwalidów Bolmet trwa proces likwidacji. Sytuacja jest zła, ale jeszcze nie tragiczna. Wszystko zależy od tego, czy firma pozbędzie się kilku nieruchomości. Wszystko, czyli los około 70 pracowników, w tym 54 niepełnosprawnych.

Bolmet istnieje od 1973 roku. Jest spółdzielnią zatrudniającą głównie osoby niepełnosprawne. Ma status zakładu pracy chronionej. Głównym produktem Bolmetu są komutatory, montowane do rozruszników samochodowych. Spółdzielnia radziła sobie nieźle, inwestowała. Produkcja odbywa się w hali przy ul. Orlej, dyrekcja mieści się w biurowcu przy ul. Tysiąclecia, działa filia w Bronowcu. Jeden z poprzednich zarządów postanowił wybudować nową, wielką halę. Powstała przy ul. Kościuszki, ma 6800 m2 powierzchni. Wtedy zmieniła się gospodarcza rzeczywistość. Komutatory okazały się przestarzałe, największy kontrahent zniknął z rynku. Zakład pozostał z wielką, pustą i niewykorzystaną halą.

Tylko sprzedaż
- Pozbywając się tej hali, biurowca i zakładu w Bronowcu mielibyśmy pieniądze na modernizację parku maszynowego i zachowanie miejsc pracy - zapewnia Marek Czajkowski, likwidator spółdzielni.
Na razie sytuacja nie jest tragiczna. Są dwaj poważni kontrahenci produkujący rozruszniki. Zakład jako podwykonawca Zehndera składa plastikowe uchwyty do grzejników.
- Niepełnosprawni są uzdolnieni manualnie - mówi Jerzy Książek, zastępca likwidatora. - To sprawia, że otrzymujemy zlecenia od dużych firm, które mają produkcję maszynową. My zajmujemy się skręcaniem gotowych elementów.

Redukcja, ale mała
W tej chwili w Bolmecie pracują 74 osoby. Na razie nie planuje się kolejnych zwolnień. Marek Czajkowski uważa, że optymalne zatrudnienie to około 50 osób. Od kwietnia, gdy ogłoszono likwidację, zwolniono już dziesięć osób. Teraz następnych siedem otrzymało wypowiedzenia. Szanse na zdobycie pracy mają nikłe.
- Jako jedyni zatrudniamy niepełnosprawnych chorych psychicznie - mówi Jerzy Książek. - Jeśli my ich zwolnimy, nie znajdą na tym terenie pracy.
Osób z 1 i 2 grupą inwalidzką pracuje w Bolmecie 17. Zwalniani są zdrowi i niepełnosprawni. Szansą na uratowanie wszystkich miejsc pracy jest sprzedaż feralnej hali. Zaangażował się w to urząd miasta i starostwo, prezentując obiekt w swoich materiałach. Pracownicy zakładu przeglądają wszystkie ogłoszenia osób poszukujących dużych powierzchni. Niestety, zainteresowanie nieruchomościami jest niewielkie. Niepełnosprawni mogą tylko czekać.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto