Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Forsa na boku

Leszek Kosiorowski
BOLESŁAWIEC Prokuratura sprawdza, czy architekt miejski Piotr Żak nie naruszył przepisów antykorupcyjnych, projektując w Bolesławcu salon samochodowy. O działalności zarobkowej poza urzędem, musieli poinformować ...

BOLESŁAWIEC Prokuratura sprawdza, czy architekt miejski Piotr Żak nie naruszył przepisów antykorupcyjnych, projektując w Bolesławcu salon samochodowy. O działalności zarobkowej poza urzędem, musieli poinformować prezydenta Piotra Romana także inni urzędnicy. Oświadczenia co najmniej trzech z nich są wątpliwe.

Prawo zabrania wszystkim urzędnikom dorabiać sobie na boku, jeśli ich dodatkowe zajęcia mogą narazić ich na zarzut braku bezstronności podczas pracy w urzędzie. Jeszcze ostrzej ograniczana jest możliwość dodatkowych zarobków pracowników samorządu, którzy wydają decyzje w imieniu prezydentów, burmistrzów i wójtów. Takim urzędnikom w ogóle nie wolno prowadzić działalności gospodarczej.
Projekt salonu
Decyzje, o których mowa, podejmują m.in. architekci miejscy. W Bolesławcu stanowisko to pełni Piotr Żak, który prywatnie współpracował z zespołem projektowym z Jeleniej Góry. Osobiście zaprojektował m.in. salon samochodowy w Bolesławcu.
Czy Piotr Żak zostanie oskarżony o przestępstwo? Prokuratura skłania się ku temu, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęła.
Architekt się broni
Piotr Żak czuje się niewinny.
- Nie prowadzę i nie prowadziłem działalności gospodarczej. Wykonywałem tylko umowy o dzieło, a to co innego – mówi.
Architekt twierdzi, że z pracy poza urzędem nie robił żadnej tajemnicy, a projekt dotyczył obiektu na prywatnej działce. Zezwolenie na budowę dało starostwo. Przed projektowaniem poinformował o wszystkim ówczesnego prezydenta Józefa Burniaka.
- Otrzymałem od niego zgodę na wykonanie tych umów - mówi Piotr Żak.
Urzędnicy zapytają o zgodę
W Bolesławcu, jak i w innych miastach, wszyscy urzędnicy złożyli oświadczenia na temat ewentualnej swojej pracy poza urzędem. W Bolesławcu wątpliwości co do tego, czy nie są łamanie przepisy antykorupcyjne, dotyczą trzech-czterech osób. Decyzje w ich sprawie podejmie prezydent Piotr Roman.
Żeby ukrócić dorabianie sobie na boku, prezydent nakazał podwładnym, żeby pytali go o zgodę na dodatkowe zajęcia.
- Muszą dokonać wyboru. Zwłaszcza, jeśli ich praca poza urzędem mogłaby narazić ich na zarzut bezstronności. W sprawie architekta czekam na zakończenie postępowania karnego. Do tego momentu obowiązuje zasada domniemania niewinności - mówi prezydent Roman.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto