Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Firma Vegas, pod pretekstem nagrody, naciąga ludzi na olbrzymie rachunki telefoniczne

LESZEK GRABOWY
Kilkuset bolesławian otrzymało zawiadomienie o wygranej, wysłane przez firmę Vegas z Warszawy. Aby otrzymać 60 tysięcy złotych wystarczy potwierdzić telefonicznie gotowość odebrania nagrody.

Kilkuset bolesławian otrzymało zawiadomienie o wygranej, wysłane przez firmę Vegas z Warszawy. Aby otrzymać 60 tysięcy złotych wystarczy potwierdzić telefonicznie gotowość odebrania nagrody. Zadzwoniliśmy pod wskazany numer. Okazało się, że to co firma obiecuje, jest próbą wyłudzenia pieniędzy.

Lucjan Błachnowski zawiadomienie o wygranej otrzymał za pośrednictwem poczty. Na niebieskiej kartce formatu A3, powiadomiono go, że został szczęśliwcem, który niedługo otrzyma od firmy „Vegas” sp. z o.o. z Warszawy, 60 tysięcy złotych. Nie musi nic kupić, nic nie musi też zamówić. Wystarczy, że zadzwoni. W dalszej części zawiadomienia czytamy: to jest bardzo ważne panie Lucjanie! Jeśli nie skontaktuje się pan z nami telefonicznie jak najszybciej, Pana wygrana przepadnie na zawsze. Proszę nie tracić ani chwili i zadzwonić w celu uprawomocnienia praw! Dalej podano numer telefonu – 0 701 87 44 11.
Pan Lucjan zadzwonił. Wysłuchiwał nagranego na sekretarce głosu przez 20 minut. Nie doczytał jednak, że każda minuta kosztowała go 8 złotych, a rozmowa w sumie – 160.
- - Ja też zadzwoniłam - mówi Anna Janicka. - I też czuję się oszukana. Przecież oni żerują na ludzkiej łatwowierności.

Nazywam się Beata

Na zawiadomieniu o wygranej podano warszawski numer telefonu, pod którym można zapoznać się z regulaminem otrzymania wygranej (tak drobnym drukiem, że nawet ktoś o sokolim wzroku ma problemy z odczytaniem). Zadzwoniliśmy. W słuchawce usłyszeliśmy nagrany głos: „Dzień dobry, nazywam się Beata...” i słuchaliśmy przez kilkanaście minut zawiłych wyjaśnień. Z tego co zrozumieliśmy, tzw. Wielkie Rozdanie Wygranych w Gotówce 2003, jest niczym innym jak kolejną piramidą, zorganizowaną w systemie argentyńskim. Organizatorzy zarabiają na wykonanych do nich telefonach. Dowiedzieliśmy się również, że pan Lucjan może nie otrzymać 60 tysięcy złotych, ale np. bon wycieczkowy (cokolwiek to znaczy, bo nie wyjaśniono) o nominale 1 tysiąca, lub może nie otrzymać ani grosza. I myślimy, że właśnie tak będzie.

Zainteresowana policja

- Znamy wiele podobnych przypadków – mówi Paweł Dubina z wydziału przestępstw gospodarczych bolesławieckiej policji. - Prokuratura poznańska prowadzi sprawę, w której oszukanych zostało 10 tysięcy osób. Dochodzenia są niezwykle trudne, podobnie jak udowodnienie winy.
- Każdy, kto dostanie podobne pismo powinien zgłosić się z nim do nas – mówi Grzegorz Górski z bolesławieckiej policji. - Każdą sprawę zbadamy bardzo wnikliwie. No i ostatnia rada – nie dzwonic pod wskazany numer telefonu.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto