74-letnia Teresa Bancewicz z podbolesławieckiego Przejęsławia wyrusza w swoją dwunastą podróż
Pani Teresa nazywana jest królową autostopu. W ciągu ostatnich dwunastu lat zwiedziła kilkakrotnie całą Europę, była w Azji, jeździła koleją transsyberyjską, zobaczyła również Tokio i Egipt. Choć przebyła wiele kilometrów, żądza przygody wciąż w niej drzemie.
– Kuba to moje wielkie marzenie – mówi Teresa Bancewicz. – Ten kraj pasjonuje mnie od czterdziestu lat, od czasu, kiedy nawet nie myślałam o podróżowaniu.
Autostopowiczka, jak zwykle, zabiera swój 25-kilogramowy plecak. Są w nim kompozycje plastyczne, które zamierza sprzedać w Luksemburgu. Dzięki temu zbierze pieniądze, bo każde jej miniaturowe dzieło pójdzie za około 5 euro. Zarobione pieniądze wraz z oszczędnościami przygotowanymi na podróż powinny wystarczyć na bilet lotniczy przez ocean. Kubańską wizę pani Teresa już ma.
– Boję się tego, że biedna Kuba bez nadmiaru samochodów może być krajem niełatwym do podróżowania – mówi.
– Dam sobie radę, bo ja sobie wszędzie daję sobie radę – zapewnia pani Teresa. – Najtrudniej wylecieć z Europy, a dalej jakoś pójdzie.
Zamierza wrócić do kraju za około trzy miesiące.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?