BOLESŁAWIEC. Prześwietlają kasę - Mają problem ze starostwem i pieniędzmi

Zdaniem władz powiatu, szefostwo Warsztatów Terapii Zajęciowej źle wydało ponad 20 tys. zł. Do tego 3200 zł zniknęło z konta. WTZ szuka sposobów naprawienia błędów finansowych, a starostwo zastanawia się nad zmianami kadrowymi

Przedstawiciele Warsztatów Terapii Zajęciowej nie potrafią rozliczyć się z wydanych w zeszłym roku 3200 złotych, które powinny być na koncie, a z niego zniknęły. W efekcie dyscyplinarnie zwolnili z pracy księgową, która miała dostęp do konta. Sprawę ma wyjaśnić prokurator. Jakby tego było mało, starostwo powiatowe, które nadzoruje działalność WTZ, zarzuciło jego kierownictwu, że niezgodnie z przepisami wydało ponad 20 tys. zł.

Remont bez umowy
– Zakwestionowaliśmy wydatki na modernizację centralnego ogrzewania, zakup armatury sanitarnej i wyposażenie łazienki – mówi Danuta Marecka, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. – Faktury wskazują na to, że remonty zostały przeprowadzone w pomieszczeniach, na które WTZ nie mają umowy z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ze środków PFRON nie wolno było ich zrobić.

Mówi, że miał powód
Prezes WTZ, Marian Kostecki uzasadnia wydanie pieniędzy potrzebami trzydzieściorga uczestników warsztatów. Jak twierdzi, wszyscy zaangażowani w działalność warsztatów, w tym rodzice podopiecznych, zbierają pieniądze, aby naprawić błędy. Tłumaczy, że pomieszczenia na piętrze remontuje się po to, aby powstały gabinety lekarskie, świetlica i łazienka. Wszystko dla wygody wychowanków. Nie ma wątpliwości, że pieniądze (poza zaginioną kwotą 3200 złotych) zostały wydane na słuszne cele. Wątpliwości budzi tylko forma wydatków. W efekcie, powiat wstrzyma wypłatę pieniędzy dla warsztatów.
– Warunkowo puścimy do WTZ kolejną transzę środków PFRON, na płace pracowników i bieżące funkcjonowanie warsztatów – mówi wicestarosta Cezary Przybylski. – Kiedy nieprawidłowości zostaną usunięte, dostaną resztę.

Przykrywka roszad personalnych
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że szum wokół WTZ może być próbą pozbycia się z nich Kosteckiego i jego żony. Wiceszef powiatu zaprzecza. Kostecki to jedyny człowiek, któremu udało się półtora roku temu stworzyć warsztaty. Nikt nie potrafił tego zrobić przez 16 lat. Wieść gminna niesie, że warsztaty ma przejąć Barbara Kostyra lub inny pracownik starostwa.
– To absolutnie nieprawda – mówi Kostyra, kierownik referatu spraw społecznych i zdrowia. Potwierdza jednak, że plotki o zmianach kadrowych nie są bezpodstawne. – Osoby, które zajmują się prowadzeniem warsztatów, nie dają gwarancji, że zadania będą realizowane właściwie. Uważam, że zmiany personalne są wskazane.
Marian Kostecki uważa, że chodzi o odsunięcie jego i jego żony od kierowania warsztatami.
– To szukanie przez starostwo pretekstu do przejęcia warsztatów – mówi. – Obcięcie pieniędzy może doprowadzić warsztaty na skraj bankructwa. Jedno wiem, że teraz będę pytał starostę o przeznaczenie każdej złotówki z budżetu WTZ. •

Praca dla małżonki
Prezesem Stowarzyszenia Rodziców Dzieci Specjalnej Troski, które prowadzi Warsztaty Terapii Zajęciowej jest Marian Kostecki. Pełniącą obowiązki kierownika WTZ jest jego żona, Weronika Kostecka. Prezes nie widzi w tym nic niestosownego. Jego małżonka pracuje oprócz tego w bibliotece gimnazjum nr 1.

rodzice wyrazili zgodę
* Elżbieta Andrusieczko-Tor, członek zarządu SRDST
Jesteśmy zadowoleni z pracy państwa Kosteckich i będziemy robić wszystko, żeby z nami pracowali. Rodzice zgodzili się na zatrudnienie pani Kosteckiej, bo to właściwa osoba na właściwym miejscu.