- Sąd ocenił zachowanie podpalacza recydywisty bardzo surowo - mówi szef Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu Adam Zieliński. - Zastrzegł bowiem, że mężczyzna może skorzystać z możliwości przedterminowego zwolnienia po odsiedzeniu za kratkami co najmniej 13 lat - wyjaśnia prokurator. Zazwyczaj o przedterminowe zwolnienie można się starać już po odbyciu połowy kary.
Józef K., 45- letni mieszkaniec gminy Nowogrodziec, po raz pierwszy podpalił dom przy ulicy Pod Lasem w Bolesławcu sześć lat temu. Trzy osoby, które tam mieszkały, cudem uszły z życiem. Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali prawdopodobnego podpalacza. Okazał się nim Józef K., który wcześniej pracował u właścicielki domu i prawdopodobnie uroił sobie, że będą stanowili parę. Kiedy rozwiały się jego nadzieje, podpalił budynek.
Został skazany na dwa lata więzienia. Wyszedł na wolność i ponownie podłożył ogień pod tym samym budynkiem. Tym razem także nikomu nic się nie stało, ale straty były dużo większe. Spaleniu uległa tylna elewacja i część dachu. Straty były także wewnątrz. Strażacy oszacowali szkody na 190 tys. zł.
Józef K. podczas przesłuchań i w trakcie procesu nie przyznał się do winy. Był na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym w Bolesławcu, bo groził, że odbierze sobie życie. Lekarz uznali, że może odpowiadać przed sądem.
- Prokuratura zebrała mocne dowody i Sąd Rejonowy w Bolesławcu nie miał wątpliwości co do jego winy - mówi Adam Zieliński. - Motyw postępowania tego mężczyzny nasuwa się jeden: zemsta za poprzedni wyrok.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?