Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urząd w Bogatyni znów znalazł się pod lupą śledczych

Paweł Kamiński
Paweł Kamiński
Prokuratura ze Zgorzelca prowadzi śledztwo w sprawie przestępstw korupcyjnych. W sprawie przesłuchiwani są bogatyńscy samorządowcy

Śledztwo ruszyło zaledwie miesiąc temu. Jak mówi Violetta Niziołek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, dotyczy przestępstw natury korupcyjnej. Jak tłumaczy, sprawa jest świeża, stąd mówienie o szczegółach jest jeszcze przedwczesne. Według naszych informatorów, dochodzenie może dotyczyć m. in. gospodarowania gminnymi nieruchomościami. Nieoficjalnie wiadomo również, że jednym z kluczowych świadków jest były radny, który w grudniu 2008 r. został prawomocnie skazany za tzw. korupcję wyborczą, czyli kupowanie głosów podczas II tury wyborów burmistrza w 2006r. Ex radny kupował za papierosy i piwo głosy na rzecz Andrzeja Grzmielewicza. Chociaż od czasu zakończenia procesu minął już rok, nadal nie wiadomo, czy robił to z własnej inicjatywy, czy w porozumieniu z innymi osobami? Sam były samorządowiec milczy, także na temat aktualnie prowadzonego śledztwa. Gdy do niego zadzwoniliśmy, odmówił wypowiedzi.

Rozpoczęte właśnie śledztwo nie jest pierwszym dotyczącym działalności władz Bogatyni w tej kadencji. Kilka miesięcy temu do dolnośląskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego we Wrocławiu złożone zostało doniesienie o rzekomym działaniu na szkodę gminy przez burmistrza. Sygnowali je trzej byli samorządowcy, którzy po wyborach popierali burmistrza Grzmielewicza. Potem jednak ich drogi się rozeszły i wszyscy stracili stanowiska. Sprawę przekazano do zbadania prokuraturze w Zgorzelcu. Mimo że doniesienie obejmowało wiele wątków, w tym m.in. prywatyzację telewizji kablowej, w żadnym z nich śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa. Ale oponenci A. Grzmielewicza twierdzą, że umorzenie tego postępowania wcale nie jest dowodem braku nieprawidłowości. Jako argument podają ustalenia Regionalnej Izby Obrachunkowej. Kontrolerzy zbadali m.in. przetarg na budowę wodociągu Zatonie-Sieniawka. Jedynym kryterium w przetargu była cena. Okazało się jednak, że spośród 6 oferentów, komisja 3 wykluczyła z postępowania, a oferty kolejnych 2 odrzuciła. Jako jedyną i kompletną wskazała ofertę najdroższą, opiewającą na ponad 4 mln zł. Tymczasem wg RIO, to właśnie ta oferta powinna podlegać odrzuceniu.

Czy kolejne sensacje dotyczące bogatyńskiego samorządu to już oznaka rozpoczynającej się kampanii wyborczej? Jak oceniacie władze gminy?
Podyskutuj na forum

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na boleslawiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto